Greta Thunberg – współczesna Joanna D’arc?
Przewiń do artykułu
Menu

„Nie możemy żyć tak, jakby jutra nie było, bo jutro nastąpi. To wszystko, co mamy do powiedzenia”  Greta Thunberg.

Thunberg ma 17 lat, chociaż wygląda na 12. Włosy zwykle wiąże w dwa warkocze z przedziałkiem na środku. Ma syndrom Aspergera, co oznacza, że jej emocje działają nieco inaczej, niż emocje ludzi, których na co dzień spotyka. Nie lubi tłumów, nie interesuje jej gadka szmatka, myśli ubiera w bezpośrednie, nieskomplikowane zdania. Nie da się zbić jej z tropu. Nie imponuje jej sława innych znanych ludzi – ba, jej własna sława też nie robi na niej większego wrażenia. Przewrotnie to dzięki tym cechom Thunberg stała się globalną sensacją. Tam, gdzie inni uśmiechają się, aby złagodzić napięcie, Thunberg udowadnia, że napięcie ma swój powód. Kiedy inni wyrażają nadzieję, że jutro będzie lepiej, Thunberg przypomina, jakie są fakty: poziom oceanów wzrasta, miasta zostaną zatopione, a miliony ludzi niebawem mocno ucierpią.

Thunberg nie należy do żadnej partii politycznej czy grupy interesu. Nie jest pierwszą osobą, która alarmuje o kryzysie klimatycznym, nie jest też odpowiednio wykwalifikowana, aby ten problem naprawić. Nie jest naukowcem ani politykiem, nie dysponuje też środkami do wywołania wpływu na innych: nie jest milionerem, księżniczką, gwiazdą pop ani nawet osobą dorosłą. Jest zwykłą nastolatką, która ma dość odwagi, aby władzy mówić prawdę, dzięki czemu stała się ikoną tego pokolenia. Głos Thunberg stał się najgłośniejszy ze wszystkich tych, które podejmują temat największego problemu, w którego obliczu obecnie stoi nasza planeta. Wydaje się, że natura krzyczy razem z nią.


 

Przeczytaj także: Zostawiamy go dla przyszłych pokoleń. Ślad węglowy - jak go zmniejszyć?

 


Globalny ruch Thunberg rozpoczęła od opuszczania lekcji w szkole. W sierpniu 2018 całe dnie spędzała pod Szwedzkim Parlamentem, trzymając baner z napisem Skolstrejk för klimatet: „Szkolny strajk klimatyczny”. Podczas kolejnych szesnastu miesięcy przemawiała pod adresem głów państw na Szczycie Klimatycznym ONZ, spotkała się z papieżem, posprzeczała się z prezydentem Stanów Zjednoczonych i zainspirowała 4 miliony ludzi, aby dołączyli do strajku klimatycznego. Na fenomen zwrócili uwagę nawet leksykografowie z Collins Dictionary, którzy strajk klimatyczny ogłosili hasłem roku.

Za hasłami i banerami Grety Thunberg oraz jej popleczników kryje się wiele racji. Jeśli do roku 2030 roku cały świat nie ograniczy emisji gazów cieplarnianych, od czasów Rewolucji Przemysłowej globalna temperatura wzrośnie o 1,5°C – według naukowców to granica, po której przekroczeniu 350 milionom ludzi zagrozi susza, a 120 milionów zazna ekstremalnej biedy. Każdy dodatkowy ułamek stopnia to nasilenie katastrofy. Aktywiści i naukowcy od lat usiłowali przekonać światowych przywódców, aby poważnie potraktowali problem zagrożenia klimatu. Dopiero w roku 2019 udało się zwrócić uwagę świata, a dokonała tego nastolatka.

„Chcę, abyście panikowali”, powiedziała Greta na corocznym Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, w Szwajcarii w styczniu 2019 roku. „Chcę, abyście poczuli ten sam strach, który ja czuję każdego dnia. Następnie chcę, abyście zaczęli działać”. Rok później na tym samym forum zwróciła uwagę, że działań wciąż nie widać: 

Thunberg nie oferuje żadnego magicznego sposobu na odwrócenie stanu rzeczy. Zdołała jednak na skalę globalną zmienić nastawienie wobec zmian środowiskowych, przekształcając strach tlący się z tyłu głowy w międzynarodowy ruch o skali globalnej. Przekonała prezydentów i burmistrzów, aby zaczęli działać tam, gdzie wcześniej nie kierowali swojej uwagi, a w Zjednoczonym Królestwie właśnie dzięki niej uchwalono ustawę mówiącą o całkowitym wyeliminowaniu śladu węglowego na terenie kraju.

Według ankiety przeprowadzonej przez Amnesty International młodzi ludzie z 22 krajów uznają zmiany klimatu za najważniejszy problem, z jakim obecnie mierzy się świat. Greta przypomina, że ci, którzy obecnie są u władzy, nie będą władać wiecznie, a młodzi ludzie odziedziczą po nich niesprawną administrację, dziurawą ekonomię i nienadającą się do zamieszkania planetę. Wtedy dopiero dowiedzą się, jak bardzo zawiodło ich poprzednie pokolenie.

„Kiedy jako lider państwa każdego tygodnia wysłuchujesz demonstrantów, nie możesz pozostać niewzruszony”, powiedział prezydent Francji, Emmanuel Macron. „To oni pomogli mi się zmienić”.

Źródło:

Grafika:

 

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl