Niedogrzane domy – problem właścicieli i państwa
Przewiń do artykułu
Menu

Zimne domy, wilgoć, brak dostatecznej ilości światła, trudności lub wręcz brak możliwości kupna opału w sezonie grzewczym – takie problemy dotykają 17 proc. Polaków. To może być nawet 6 mln osób. I nie jest to tylko ich problem. Sprawę tę w dużej mierze musi rozwiązać państwo.
 

Z najnowszego „Barometru zdrowych domów 2017” oraz z danych ogólnoeuropejskiego raportu Eurostatu (dane za 2016 r.) wynika, że jesteśmy nieco powyżej średniej w kwestii ubóstwa energetycznego, rozumianego jako brak możliwości wystarczającego ogrzania domu i mieszkania.

W 2006 r. Polska była w czołówce krajów, po Bułgarii, Portugalii i Cyprze, w których mieszkańcy deklarowali, że nie wystarcza im środków na wystarczające ogrzanie mieszkań. Wówczas było to 28,4 proc. pytanych w badaniu. 10 lat później odsetek ten spadł do poziomu 7,1 proc., przy średniej UE wynoszącej 8,7 proc. Wyprzedzamy pod tym względem m.in. Węgrów (9,2 proc.), Chorwatów (9,3 proc.) i Hiszpanów (10,1 proc.), mieszkańcy tych państw są dotknięci większym ubóstwem energetycznym niż Polacy.
Więcej o ubóstwie energetycznym pisaliśmy tutaj: http://www.planergia.pl/post/ubostwo-energetyczne-czyli-o-tym-o-czym-tak-uparcie-milczymy

Nie jest to jednak żaden powód do zadowolenia. Obszar zaniedbań, jaki mamy do naprawienia jest naprawdę ogromny.

Stare domy, ubodzy właściciele

Spójrzmy na dane.

22 proc. mieszkań jest zawilgocona,
23 proc. niedoświetlona,
26 proc. niedogrzana (poniżej optymalnej temperatury 18-21 st.).
Szczególnie źle sytuacja wygląda w budynkach jednorodzinnych, w których mieszka blisko połowa Polaków – 90 proc. na wsiach i 30 proc. w miastach.

Domy te wybudowane zostały w latach 1945-1970 - dotyczy to znowu głównie wiosek. Budynki te są w większości w złym stanie technicznym, a instalacje grzewcze przestarzałe i wysłużone.

Kiepska jest także kondycja finansowa sporej grupy właścicieli tych domów. Ponad 70 proc. energii w polskich budynkach jednorodzinnych zużywana jest na cele ogrzewania. A i tak jest w nich zimno, przynajmniej w jednym na trzy.

40 proc. gospodarstw domowych w kraju przeznacza na energię ponad 10 proc. swoich dochodów, ale i tak wiele z nich nie osiąga celu, jakim jest porządnie ogrzany dom. Najgorzej sytuacja wygląda w województwach podkarpackim - 16,8 proc., podlaskim - 16,6 proc., opolskim - 14,5 proc. i lubelskim - 14 proc., natomiast najlepiej jest w śląskim - 6,2 proc. i mazowieckim – 7,1 proc.

Takie warunki życia sprawiają, że mieszkańcy zaczynają chorować i to znacznie częściej niż lokatorzy domów z komfortem cieplnym. W przypadku Polski, prawie co trzeci mieszkaniec niedogrzanego budynku boryka się z problemami zdrowotnymi. Astma, alergie i nowotwory dotykają częściej tych, którzy znaleźli się w strefie ubóstwa energetycznego.

Termodernizacja za droga dla Kowalskiego

Jedynym sensownym rozwiązaniem, prowadzącym do zmniejszenia skali ubóstwa energetycznego, poprawy komfortu cieplnego w polskich domach, obniżenia zużycia energii jest kompleksowa termomodernizacja zużytych technicznie budynków.

Obejmuje ona nie tylko ocieplenie ścian zewnętrznych, ale także wymianę okien, a często konieczne jest docieplenie dachu i podłóg na gruncie. W prawie wszystkich przypadkach trzeba również wymienić stare źródło ciepła (kocioł, najczęściej tzw. kopciuch), a bywa, że całą instalację c.o.

Problem polega na tym, że na taką inwestycję mało kogo z prywatnych właścicieli domów stać. Pisaliśmy o tym w artykule: http://www.planergia.pl/post/termomodernizacja-ile-trzeba-wydac-najpierw-zeby-pozniej-wydawac-mniej

Skoro statystycznego Kowalskiego na przeprowadzenie termomodernizacji nie stać, to na arenę działań musi wkroczyć państwo ze swoimi instrumentami wsparcia.

Eksperci z Instytutu Badań Strukturalnych (http://ibs.org.pl/) opracowali rekomendacje dla rządu dotyczące przeciwdziałaniu ubóstwu energetycznemu. Umożliwić właścicielom domów przeprowadzenie termomodernizacji, na którą dzisiaj ich nie stać – to główna konkluzja wynikająca z tych zaleceń.

Państwo może pomóc w następujący sposób:

  • przeznaczyć zasiłki celowe (mieszkaniowe i energetyczne) na raty spłat za przeprowadzoną termomodernizację budynków osób dotkniętych ubóstwem energetycznym;
  • udostępniać profesjonalne doradztwo w przygotowaniu planów termomodernizacji, co pozwoli przygotować zakres inwestycji skrojony dokładnie pod potrzeby danego budynku (optymalizacja kosztów);
  • uruchomić system łączonych programów pożyczkowych (np. z WFOŚiGW) z jednorazowymi zasiłkami na wyjście z ubóstwa energetycznego;
  • zwolnić remonty elewacji budynku i termomodernizacji z podatku gruntowego, co wprowadziły już niektóre gminy;
  • wprowadzić taryfy socjalne na energię i gaz dla gospodarstw domowych dotkniętych ubóstwem energetycznym.

Ograniczenie skali ubóstwa energetycznego poprzez efektywny system wsparcia inwestycji termomodernizacyjnych dla właścicieli domów jednorodzinnych będzie miało także łagodzący wpływ na problem smogu, który nęka Polskę, z nielicznymi wyjątkami (Podlasie), jak kraj długi i szeroki.

W zimnych, wilgotnych, starych domach i w zużytych instalacjach ludzie ze strefy ubóstwa energetycznego spalają co popadnie, ze śmieciami włącznie. System kar niewiele tu pomoże. Na opał trzeba mieć pieniądze. Ograniczenie energożerności domu sprawia, że tego opału na ogrzanie budynku potrzeba znacznie mniej.

Potrzeby termomodernizacyjne domów jednorodzinnych i problem smogu w Polsce to więc dwie strony tego samego medalu i pole do popisu dla rządowych rozwiązań i programów.

Ewa Grochowska


Źródła:

 

FOTO: www.pvhvac.com

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl