Obalamy mit o kosztowności OZE
Przewiń do artykułu
Menu

Choć w 2014 roku do mitycznego świata starożytnych Greków nam daleko, to w temacie OZE o mity nie trudno. Niestety zdecydowanie zbyt często przesłaniają one prawdę, szerząc przekonanie, że odnawialna energia to skomplikowane i przede wszystkim drogie przedsięwzięcie.

 


Odnawialne źródła energii ostatnimi czasy coraz częściej stają się tematem dyskusji. Szczególnie kwestia finansowania ich, bo przecież każdy przedsiębiorca planowanie inwestycji zaczyna od rozważenia kosztów i zysków. Wynikające z prawdopodobnie niepełnej wiedzy pytanie „Dlaczego to takie drogie?” pojawia się w owych dyskusjach na tyle często, że redakcja portalu trillionfund.com zdecydowała się uświadomić nam, jak jest naprawdę.


Jako pierwszy przykład przedstawiono Wielką Brytanię. Artykuły opisują, że odnawialna energia z farm wiatrowych kosztuje dwa razy więcej niż ta pozyskiwana z tradycyjnych źródeł, a energia słoneczna jest nawet jeszcze droższa. Jednak statystyki OZE udowadniają, że ekologiczne źródła energii są cenowo porównywalne do nowych elektrowni węglowych, natomiast znacznie tańsze od elektrowni jądrowych (które na dodatek nie kojarzą się najlepiej).


Średni koszt energii wiatrowej z nowej farmy wiatrowej na lądzie to około 3-4 pensy (ok. 15-20 groszy) za jednostkę. W przypadku energii węglowej cena wygląda podobnie, jednak przy nuklearnej to aż 4-7 pensów za jednostkę (ok. 20-35 groszy).


Według Europejskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, w miarę postępu technologii koszt energii wiatrowej znacznie spada (mniej więcej 9-17% rocznie). Jeżeli ta tendencja się utrzyma, jej konkurencyjność względem węgla będzie wzrastać.


Jakkolwiek odnawialne źródła energii w Wielkiej Brytanii są wciąż nieznacznie droższe od energii węglowej, tak w Australii odnawialna energia jest  już zdecydowanie tańsza od elektrowni węglowych i gazowych . Analitycy z Bloomberg New Energy Finance prognozują , że w ciągu najbliższych sześciu lat energia słoneczna również stanie się od nich tańsza.

 

Prosta matematyka


Kolejnym, bardzo dobrym przykładem jest badanie BNEF z 2010 roku dotyczące rozkładu dotacji państwowych na świecie. Dofinansowania dla przemysłu paliw kopalnych wyniosły aż 557 miliardów dolarów, podczas gdy na odnawialne źródła energii przeznaczono 46 miliardów dolarów, czyli ponad 10 razy mniej.

 

16111731 l


Podobnie wyglądają koszty budowy nowych elektrowni. W 2013 roku okazało się, że koszty elektrowni jądrowej w Wielkiej Brytanii wyniosą aż 16 miliardów funtów (dodatkowe 17 miliardów w dopłatach). Tak więc, zestawiając inwestycję z farmą wiatrową London Array o mocy 630MW (koszt 1,8 miliarda funtów) można stwierdzić, iż elektrownia jądrowa Hinkley Point C da co prawda pięciokrotnie wyższą moc ale przy dziewięciokrotnie wyższych kosztach inwestycyjnych!


Prosty rachunek, a pamiętajmy, że matematyka nie kłamie!


Po drugiej stronie wielkiej wody sytuacja wygląda jeszcze lepiej. Cena produkcji turbin wiatrowych spada tak szybko, że stanowią one teraz najtańsze źródło energii w stanie Iowa – pobiły nawet węgiel.


Jak widać, wbrew temu w co niektórzy wierzą, wydajność czystej energii  wzrasta, a jej koszty stale maleją. W ten sposób ekologiczna energia powoli staje się poważnym rywalem paliw kopalnych. Warto więc dostrzec, że te „pochłaniające dotacje” odnawialne źródła energii tak naprawdę mają sporą szansę stanąć na własnych nogach dużo szybciej niż ktokolwiek przypuszczał, a kiedy do tego dojdzie, przyniosą jeszcze więcej korzyści, niż nam się wydaje.

Źródło: www.trillionfund.com

 

Karolina Łużniak

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl