Opracujemy własny certyfikat budownictwa energooszczędnego
Przewiń do artykułu
Menu

Rozmowa z Romanem Trzaskalikiem – prezesem Parku Naukowo-Technologicznego Euro-Centrum

 


Roman Trzaskalik- Wybudowany na terenie Parku budynek pasywny, jedyny tego rodzaju w regionie, jest dla Euro-Centrum finałem podobnych przedsięwzięć, czy też początkiem czegoś nowego?


- Chcieliśmy wzorce budownictwa energooszczędnego i pasywnego przenieść do gospodarki i budownictwa, pokazać efektywność i opłacalność takich rozwiązań na konkretnym przykładzie. To był główny cel powstania tego budynku.


Temu także służy, zlokalizowane w budynku pasywnym, laboratorium technologii energooszczędnych, komór starzenia, urządzenia do badania szczelności budynków, aparaty do termowizji. Wreszcie – mamy laboratorium inteligentnych sieci elektroenergetycznych, które monitoruje pracę tych sieci, zlokalizowanych zarówno na terenie Parku, jak i w Polsce.


Sprawą dla nas bardzo ważną jest lokowanie w budynku pasywnym autentycznie innowacyjnych firm po to, ażeby powstała swego rodzaju masa krytyczna, pozwalająca na dobrą współpracę pomiędzy nauką, a biznesem. To ciągle wielka słabość naszej gospodarki, która zdecydowanie wpływa na naszą niską konkurencyjność.

 

 


Ponadto już wkrótce przystąpimy do budowy specjalnej hali montażowej, w której innowatorzy, konstruktorzy i wynalazcy będą mogli testować swoje pomysły, wypuszczać próbne serie produktów, nie narażając się przy tym na koszty seryjnej produkcji czegoś, co może jeszcze wymagać dopracowania.


Następnym budynkiem, który u nas powstanie, będzie pawilon ekspozycyjny, w którym zostaną zgromadzone dostępne na rynku technologie OZE, tak żeby prywatny, zainteresowany nimi inwestor mógł tutaj otrzymać porady ekspertów i po prostu dotknąć tych urządzeń, samodzielnie się z nimi zapoznać.


- Kiedy ten nowy budynek zacznie powstawać?


- Jeszcze w tym roku, bo mamy już pozwolenie na budowę. Zakończenie inwestycji planujemy na rok przyszły. Jeśli klient zainteresowany zakupem nowego auta może iść do odpowiedniego salonu, tak samo ktoś, kto chce kupić np. kolektory słoneczne powinien mieć miejsce, gdzie znajdzie i te kolektory w różnych wersjach i ekspertów, który opowiedzą o każdym z tych urządzeń, a także posłużą radą.


- Park Naukowo-Technologiczny przymierza się także do prac nad certyfikatem dla budynków energooszczędnych. Może Pan nieco przybliżyć te plany?


- Wraz z Instytutem Technik Budowlanych w Warszawie chcielibyśmy opracować polski certyfikat dla budynków energooszczędnych i pasywnych. Chodzi o to, żebyśmy mieli własną odpowiedź dla certyfikatów amerykańskich lub angielskich, takich jak np. LEED, czy BREEAM.


Chciałbym podkreślić, że dzisiaj, w ogólnej ocenie budynku, jego energooszczędność to zaledwie kilkanaście procent całej wartości. Nam chodzi o to, ażeby ta właśnie energooszczędność stanowiła znacznie większą część, wpływając tym samym na atrakcyjność obiektu na rynku. Dzisiaj nad energooszczędnością dominuje ekologia, a my chcemy odwrócić proporcje, nie wykluczając przy tym ekologii.


Zaprosimy do tego przedsięwzięcia, związanego z opracowaniem certyfikatu, jeszcze dwa inne instytuty naukowo-technologiczne oraz partnerów biznesowych – wiodących producentów materiałów budowlanych.


Chcemy, żeby ten certyfikat był obowiązujący w Polsce dla budynków, które powstaną począwszy od roku 2019 i 2020, gdy wchodzą w życie znacznie ostrzejsze przepisy unijne dotyczące energooszczędności.


- To bardzo ambitny plan, zważywszy na fakt, że podobne certyfikaty wydają już inni, np. Polski Instytut Budownictwa Pasywnego i Energii Odnawialnej Güntera Schlagowskiego.


- Konkurencja to jest cecha zdrowej gospodarki rynkowej, tak więc nie obawiamy się jej, bo jest naturalna. Jeśli mamy certyfikaty na materiały budowlane, to dlaczego nie opracować własnego certyfikatu dla budownictwa energooszczędnego?


- A jak ten certyfikat, który Euro-Centrum zamierza opracować, miałby się do najszerzej na świecie uznanych certyfikatów w budownictwie energooszczędnym, czyli LEED i BREEAM?


- Inaczej będą rozłożone akcenty, bo nie chcemy kopiować tamtych wzorów. Położenie nacisku na energooszczędność budynku w procesie uzyskiwania certyfikatu, z punktu widzenia i ekologii, i ekonomii jest rozsądniejsze, niż rozdrabnianie się na części składowe budynku, które nie mają większego wpływu ani na jedno, ani na drugie.


- Co więc będzie wyróżniać ten certyfikat?


- Według polskich danych, w ogólnych kosztach eksploatacyjnych budynku 40 proc. obejmuje jego ogrzanie i klimatyzowanie, 33 proc. to energia elektryczna. Razem to stanowi, według najprostszego rachunku, 77 proc. To jest właśnie „energożerność” budynku, którą należy zamienić na energooszczędność.


Ma to znaczenie ekologiczne, to oczywiste, ale przede wszystkim ekonomiczne i dlatego 2/3 punktacji za wartość budynku powinno być przyznawane za właśnie te kryteria – ogrzewanie/klimatyzację i zużycie energii elektrycznej. Popularne na rynku certyfikaty tymczasem przyznają za te składowe zaledwie kilkanaście procent.


Dlatego nasz certyfikat będzie całkowicie odwracał te proporcje, bo one mają się nijak do rachunku ekonomicznego, który każdy przedsiębiorca musi brać pod uwagę.


Nie dyskredytujemy walorów ekologicznych budynków, bo te zostaną zachowane, ale przy ocenie wartości nie one będą najważniejsze.


- Akcent na opłacalność?


- Tak, przede wszystkim na to. Proszę zwrócić uwagę – jakiś budynek ma certyfikat LEED lub BREEAM, a pożera 3-krotnie więcej energii elektrycznej i cieplnej, niż stojący u nas budynek pasywny, który nie ma tych certyfikatów. W polskich realiach energia, która musi być dostarczona, pochodzi z węgla. Tak więc, w praktyce, o ile ten opatrzony uznanym certyfikatem budynek, który potrzebuje tyle energii z zewnątrz, jest gorszy od naszego pod względem ekologicznym?

Odpowiedź jest oczywista.


- Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiała: Ewa Grochowska

 

Budynek pasywny powstał w związku z realizacją Projektu pt. „Utworzenie Parku Naukowo-Technologicznego Euro-Centrum – rozwój i zastosowanie nowych technologii w obszarze poszanowania energii i jej odnawialnych źródeł” współfinansowanym ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

 

logotypy pasek unijne kolor

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl