Prosument to inwestycja
Przewiń do artykułu
Menu

Choć w ostatnim czasie o Ustawie o OZE z poprawką prosumencką mówi się w kontekście ciągłych perturbacji związanych z możliwymi zmianami jej zapisów, to jednak wejście w życie tego aktu jest największym wydarzeniem w krajowej energetyce od lat.


Jak wielki wpływ będzie miała ustawana funkcjonowanie licznych polskich rodzin, nie tylko w sensie ekonomicznym, ale również mentalnym, mówił podczas kwietniowej prelekcji w Wyższej Szkole Humanitas w Sosnowcu „ojciec chrzestny” poprawki prosumenckiej, poseł na Sejm z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego – Artur Bramora.


Poseł Bramora podczas gościnnego wystąpienia na II Forum Odnawialnych Źródeł Energii przyznał, że trudno jest nie krytykować działań rządu za opieszałość w przyjęciu Ustawy OZE, a on sam, jako autor poprawki prosumenckiej, zyskał wśród sejmowych kolegów opinię „lobbysty niezależności energetycznej Polski i 200 tysięcy polskich rodzin”.

 

 

Przystępując do prac nad poprawką, zacząłem od pytania, kiedy ja, jako biznesmen, chciałbym zostać prosumentem? W jakich okolicznościach chciałbym, aby na dachu mojego domu pojawiły się panele przemieniające promienie słoneczne na energię elektryczną? Odpowiedź była taka - wtedy, kiedy bym na tym nie stracił.


-– mówił poseł PSL, nawiązując do zamysłu, jaki przyświecał pracom nad „prosumentem” – należało sprawić, aby inwestycja w panele fotowoltaiczne nie była równoznaczna z inwestycyjną stratą.

 

Dopłata do OZE haraczem dla koncernów?

Poseł wyraził przekonanie, że bez „nakładki prosumenckiej” energetyka tego rodzaju w Polsce w ogóle by nie ruszyła, podkreślając przepaść, jaka dzieli nasz kraj od Niemiec, gdzie, według różnych źródeł,prosumentami jest około 2,5 miliona osób. U nas – kilkaset gospodarstw domowych.


Zgodnie z omawianą poprawką, wchodzącą w życie od 1 stycznia 2016 roku, każdy płatnik podłączony do sieci energetycznej zapłaci 2,51zł za każdą mWhw ramach tzw. „dopłaty do OZE”.


- Gdzie trafiają te pieniądze? Na pewno nie do tych, którzy w myśl nowych przepisów mogliby podjąć się produkcji prosumenckiej. Te pieniądze trafiają do przedsiębiorstw energochłonnych i tych, którzy produkują energię z OZE  ¬ podkreślił Bramora.


- Zmiana na system aukcyjny, z poprzednio funkcjonującego(zielone certyfikaty – przyp. redakcja) wygeneruje tylko kilka aukcji w najbliższym czasie, a odsprzedać energię po cenach w ramach taryf gwarantowanych (obecnie jest to nawet do 0,75zł/kWh dla instalacji o mocy nieprzekraczającej 3kW – przyp. redakcja)będą mogli ci, których stać na rozpoczęcie produkcji na dużą skalę. Takie działanie zamknęło energetykę tylko dla kilku, kilkunastu dużych graczy.

 

Walka o „drobnicę”

Dlaczego więc polskie koncerny energetyczne i znacząca część Sejmu jest nieprzychylna nowej Ustawie?


- W myśl poprawki mojego autorstwa, według szacunków, 2,2 proc.puli przewidzianej w ramach taryf gwarantowanych trafi do odbiorców indywidualnych, czyli 200 tysięcy gospodarstw domowych będzie mogło - oprócz odciągania obowiązkowej dopłaty do OZE - partycypować w odzyskaniu części tych pieniędzy.


Czy jest to rozwiązanie korzystne? Artur Bramora odpowiada, że dla kilku firm energetycznych – nie, natomiast dla wspomnianych 200 tysięcy polskich rodzin – jak najbardziej. Dzięki temu energetyka zostanie otwarta na obywateli, a pozostali płatnicy będą mogli wierzyć, że dodatkowy narzut do ich rachunków za prąd znajdzie realne odzwierciedlenie w zwiększeniu udziału czystej energii w krajowej produkcji.

 

Panele PV będą na siebie zarabiać

W swoim przemówieniu poseł odniósł się także do głównego celu taryf gwarantowanych.


- Jest to gwarancja, że ktoś w przeciągu 15 lat otrzyma dokładnie taką stawkę, o jakiej mowa w Ustawie, mając zarazem możliwość uzyskania zwrotu poniesionych kosztów. Ktoś, kto nie jest entuzjastą i nie zakłada paneli fotowoltaicznych, bo te ładnie wyglądają, będzie oczekiwał, że ciężko zarobione przez niego pieniądze, wydane na OZE, jakoś się zwrócą. Taryfy dają uzasadnienie ekonomiczne montowaniatych instalacji.

 

Dotacje dla cierpliwych

Poseł apelował do osób starających się o dotacje z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej  (NFOŚiGW) o cierpliwość, tłumacząc opóźnienia w działaniach tego podmiotu sporym zamieszaniem, jakie wytworzyło się wokół ustawy o OZE i niemożnością skonstruowania odpowiedniego programu dofinansowań odpowiednio szybko.


Zwłaszcza w obliczu prawdopodobnych zmian w poprawce prosumenckiej, nad którą trwają prace w Ministerstwie Gospodarki, a które – według różnych źródeł – nie będą korzystne dla potencjalnych beneficjentów.

 

banner-prosumenci

 

Bodziec dla rozwoju sektora

Mimo, że – jak przyznał ArturBramora – rząd był przeciwny wejściu w życie tych przepisów, wbrew oczekiwaniom środowisk i osób powiązanych z branżą, ta sztuka się udała. Poseł określił to mianem „wydarzenia epokowego”.


- Wywoła to rozwój branży. Firmy działające zyskają nowe zlecenia. Jeżeli okaże się, że firm zajmujących się produkcją technologii bazujących na OZE jest za mało, powstaną nowe. Będą mogły zatrudniać nowych pracowników. Tak będzie, o ile zapisy z tej poprawki pozostaną takie, jakie są obecnie.


Jakie jeszcze konsekwencje przyniesie ta ustawa?- Na uczelniach mogą rozpocząć się prace badawcze nad nowymi technologiami i, być może, powstanie taka, którą ze wsparciem funduszy europejskich będziemy mogli wprowadzić w życie.Może nawet okazać się, że Polska stanie się potentatem w produkcji np. miękkich paneli – kontynuuje poseł. 


Zauważa także, że do tej pory sektor OZE w Polsce był w letargu przez niesatysfakcjonujące producentów zapotrzebowanie na rynku. Od teraz ta sytuacja ulegnie zmianie.

 

Zmiana myślenia jako dodatek do „prosumenta”

Jak się okazuje, montaż paneli PV w domu może mieć również wymiar edukacyjny.


- Gwarantuję każdemu, że gdy tylko przy jego domu powstanie odpowiednia instalacja, będzie chodził codziennie do wyświetlacza swojej aparatury i sprawdzał, ile energii zdążył wyprodukować.


Nie tylko on, ale także jego dzieci zobaczą, ile prądu zaoszczędzą dzięki wyłączaniu żarówki w pokoju, w którym nikt nie przebywa. Te kilka elementów przekonuje mnie, aby o to walczyć, bo tak to funkcjonuje na całym świecie.


Dawid Marklowski

 

Banery  finansowanie 120x550-16-15

Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl