Przegląd najważniejszych materiałów i artykułów poświęconym szeroko rozumianej energooszczędności opublikowanych w prasie specjalistycznej i na portalach branżowych.
W ostatnim czasie pompy ciepła typu powietrze-woda cieszą się rosnącą popularnością. Wiąże się to niewątpliwie z oszczędnościami, jakie zapewnia takie urządzenie, obniżając rachunki za użytkowanie np. kotła gazowego. Podobne korzyści daje zastosowanie kolektorów słonecznych. Co opłaca się bardziej?
Warto zaznaczyć, że, ze względu na budowę, wyszczególnia się dwa rodzaje pomp ciepła do przygotowania ciepłej wody użytkowej. Pierwszy to pompa ciepła zamontowana na zbiorniku ciepłej wody. Znajduje się ona wewnątrz domu, dzięki czemu pracuje ciągle w temperaturze znacznie powyżej zera. Jej wadą są jednak spore gabaryty oraz konieczność wykonania dużych otworów w zewnętrznej ścianie budynku.
Drugi rodzaj pomp to urządzenia monoblokowe. Montuje się je na zewnątrz budynku, doprowadzając do pomieszczenia ze zbiornikiem jedynie dwie rurki i kabel. Rozwiązanie to ułatwia instalację, jednak sprawia, że urządzenie jest narażone na warunki atmosferyczne.
Pompy ciepła powietrze-woda nie są źródłami ciepła wystarczająco sprawnymi przez cały rok, co czyni je podobnymi do zestawu solarnego. Która inwestycja opłaca się bardziej? Za pompą ciepła przemawia przede wszystkim cena i łatwość montażu. Ponadto, na efektywność jej pracy wpływa tylko temperatura powietrza zewnętrznego. Kolektory zaś są tańsze w eksploatacji i mniej awaryjne, ale na ich sprawność wpływa głównie ilość promieniowania słonecznego.
Użytkownik musi zatem zawsze uwzględnić położenie budynku i jego architekturę oraz własne potrzeby.
Tak ostatnie miesiące i ilość odnawialnych źródeł energii Tauronu ocenia Paweł Puchalski, szef działu analiz Domu Maklerskiego Banku BZ WBK.
- Jak dotychczas, spośród polskich spółek energetycznych Tauron najbardziej rozwinął się w zakresie odnawialnych źródeł energii. Jednak czekając na ustawę o odnawialnych źródłach energii, spółka nie przygotowuje budowy kolejnych źródeł odnawialnych, dlatego w najbliższym czasie pracować będą jedynie trzy jednostki opalane wyłącznie biomasą o łącznej mocy 110 MW oraz farmy wiatrowe o łącznej mocy 182 MW – mówi Paweł Puchalski.
Według eksperta, niedobór energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych Tauronu (w tej chwili na poziomie 3,4 TWh) wzrośnie do 6,1 Twh, a brak kolejnych inwestycji może spowodować, że EBITDA spółki spadnie do 2021 roku o 0,8 mld zł.
Nowy system wsparcia OZE został przyjęty przez przedsiębiorców bez entuzjazmu. Co, jeśli nie zdecydują się na inwestycje w zieloną energetykę?
Nowa koncepcja systemu dla producentów energii z odnawialnych źródeł, przedstawiona we wrześniu przez resort gospodarki, nie dla wszystkich jest do przyjęcia.
Do modyfikacji przekonuje m.in. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.
- Nie do zaakceptowania jest propozycja Ministerstwa Gospodarki, aby system certyfikatów obowiązywał dla istniejących inwestycji nie dłużej niż do 2021 roku beż żadnej gwarancji przejścia projektów oddanych do eksploatacji w tym systemie do nowego systemu – uważa Wojciech Cetnarski, prezes PSEW.
Jeśli Polska ma wykonać zobowiązania w zakresie OZE do 2020 roku w ramach pakietu klimatyczno-energetycznego konieczne będą inwestycje. Jeśli jednak nie znajdą się chętni do inwestowania, trzeba będzie zapłacić. Ile? Według Wojciecha Cetnarskiego, od 2 do 7 mld zł.
PSEW chce m.in., aby aukcje nie odbywały się na wolumen energii, a na moc. Według Związku Pracodawców Forum Energetyki Odnawialnej należy ustanowić odrębny system aukcji dla współspalania i morskiej energetyki wiatrowej. Głosów jest wiele, jednak decyzja wciąż należy do władz.
59,1% - tak prezentuje się rekordowy udział energetyki odnawialnej w niemieckiej energii, wyprodukowanej w październiku.
Taki wynik Niemcy zawdzięczają warunkom atmosferycznym. Wiatr i nasłonecznienie wpłynęły znacząco na efektywność farm wiatrowych i instalacji fotowoltaicznych.
Rekord jest nie tylko powodem do dumy dla niemieckich firm energetycznych, ale także przykładem dla innych państw europejskich.
Według raportu PV Parity Report, poszerza się grono krajów UE, w których fotowoltaika wygrywa z energią z sieci.
Raport porównywał koszt produkcji energii w elektrowniach fotowoltaicznych z kosztem energii z sieci. Wynik? Grid parity, czyli zrównanie się tychże kosztów osiągnięto już w Niemczech, Hiszpanii, Holandii, Portugalii i we Włoszech. Lista nie zamyka się jednak na tych pięciu krajach, do 2017 roku ma ich być 9.
Brytyjski Departament Energii i Zmian Klimatu przyznał spółce Renewable Energy Dynamics Technology 3,6 mln funtów na prace nad zmagazynowaniem energii ze źródeł odnawialnych.
To nie jedyne wsparcie finansowe, jakie otrzymał projekt REDT. Pół miliona funtów przyznano mu w konkursie na innowacyjne rozwiązania w zakresie magazynowania energii. Na co zostaną wydane fundusze? Nadwyżki energii będą magazynowane dzięki zastosowaniu ogniw wanadowych. Plan realizowany będzie w Szkocji, która do 2020 roku chce pozyskiwać w 100 procentach energię z odnawialnych źródeł.
Powoli, ale jednak, zmienia się nastawienie Polaków do oszczędzania energii w domach. Zmiana ta może przyczynić się do rozwoju budownictwa energooszczędnego.
A jest pole do popisu. Jak twierdzi Agnieszka Tomaszewska, ekspert ds. efektywności energetycznej w Instytucie na rzecz Ekorozwoju, to duży sektor rynku, który ma przed sobą perspektywy.
Koszt wybudowania domu nadal jest w świadomości Polaków ważniejszy, niż koszt jego utrzymania. W związku z tym, budownictwo energooszczędne często przekreślane jest już na starcie, jako droższe niż tradycyjne. Przekonujemy się do odejścia od tradycyjnego budownictwa na rzecz technologii energooszczędnych, dopiero kiedy zaczynamy myśleć perspektywicznie, jednak polskie firmy z tego sektora wciąż muszą szukać szczęścia zagranicą.
Być może szansą będzie wparcie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który przeznaczył na dopłaty 300 mln zł.
W styczniu 2014 roku wejdą w życie przepisy, określające warunki techniczne dla wszystkich nowych domów.
Jakie standardy będą musiały spełniać nowe budynki? Zmiany dotyczą m.in. zapotrzebowania na energię pierwotną budynku. Dla domu jednorodzinnego norma przewiduje energię pierwotną nie większą niż 120 kWh/m2, a od 2021 roku – na poziomie nie wyższym niż 70 kWh/m2.
– Spełnienie nowych norm podwyższy nieco koszt budowy domu, ale wzrosną oszczędności na eksploatacji na skutek zmniejszenia zapotrzebowania domu na ciepło – mówi Piotr Pawlak, Kierownik Działu Doradztwa i Specyfikacji ROCKWOOL Polska. Koszty budowy domu nie muszą jednak być wiele wyższe. Eksperci przekonują, że wystarczy dobrze przemyśleć projekt architektoniczny, aby wykorzystać ciepło słoneczne i światło dzienne.
Nowe przepisy mają upowszechnić budownictwo energooszczędne, czy jednak Polacy są na to gotowi? Według badania opinii społecznej „Energooszczędność w moim domu”, przeprowadzonego przez firmy z branży budowlanej, ponad 60% pytanych chce wprowadzić rozwiązania energooszczędne w swoich domach.
Opracowała: Soraja Ougarete
 |
Autor artykułu:
Planergia |
Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.
Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.
