Wygląda na to, że długo zapowiadany „prezent” od rządu dla wszystkich grup, których funkcjonowanie determinuje ustawa o OZE, ujrzał światło dzienne. Uchylamy rąbka tajemnicy przed wszystkimi prosumentami i nie tylko: pod choinką znajdziecie rózgę.
Krzysztof Tchórzewski, minister energii w rządzie PiS, zapowiadał wcześniej, że data wprowadzenia nowego systemu wsparcia ulegnie przesunięciu i słowa dotrzymał. W zeszłym tygodniu do sejmu trafił poselski projekt nowelizacji ustawy o OZE. Zakłada on odroczenie o 6 miesięcy wejście w życie kluczowych dla prosumentów rozwiązań: nowego systemu aukcyjnego oraz systemu wsparcia, którym od początku stycznia mieli zostać objęci właściciele mikroinstalacji.
Przypomnijmy, że w lutym, kiedy parlament przyjmował ustawę o OZE, z dniem 1 stycznia 2016 roku zmienić miały się zasady sprzedaży energii z uruchamianych po 2015 r. większych instalacji OZE działających w ramach systemu aukcyjnego oraz tych mniejszych o mocy do 40 kW, które zgodnie z ustawą mieszczą się w definicji tzw. „mikoinstalacji”. Akt ten wszedł w życie w maju br.
Na kilkanaście dni przed egzekucją wyżej wymienionych postulatów zawartych w rozdziale IV ustawy, Sejm otrzymał poselski projekt jej nowelizacji przygotowany przez posłów PiS. Zgodnie z jego treścią, wejście w życie nowych regulacji nastąpiłoby z 1 lipca 2016 roku, a więc pół roku później.
Autorzy nowelizacji proponują również przesunięcie terminu wygaśnięcia przepisów Prawa energetycznego w art. 9e. Chodzi o wydawanie świadectw pochodzenia, tzw. „zielonych certyfikatów”. Obecnie ustawa mówi o dacie 1 stycznia 2016 r., nowelizacja zaś ma wydłużyć ten czas do 30 czerwca.
– Wejście w życie zaproponowanej nowelizacji pozwoli na dokończenie procesów inwestycyjnych, które z przyczyn niezależnych od inwestorów nie mogły zostać zakończone do końca bieżącego roku. – czytamy w uzasadnieniu projektu nowelizacji ustawy o OZE.
Nowelizacja ma wejść w życie 31 grudnia tego roku. Do tego czasu musi przejść cały parlamentarny proces legislacyjny.
Skąd akurat taki pomysł na bożonarodzeniowy prezent dla sektora OZE? Odpowiedzi znów szukamy w uzasadnieniu do projektu, w którym czytamy:
” |
Niezależnie do powyższego w ocenie projektodawców odroczenie wejścia w życie rozdziału 4 ustawy umożliwi Ministrowi Energii zakończenie prac legislacyjnych związanych z nowelizacją ustawy tzw. technicznej mającej na celu usunięcie wątpliwości interpretacyjnych prawnych i redakcyjnych przepisów rozdziału 4, w szczególności w części umożliwiającej skorzystanie przez prosumentów (mikrowytwórców), wytwarzających energię elektryczną w mikroinstalacji, z mechanizmu wsparcia określonego w art. 41, w kontekście możliwości i dopuszczalności korzystania z pomocy publicznej. |
To nie koniec niespodzianek. Od dłuższego czasu przez obóz Prawa i Sprawiedliwości zgłaszane były potrzeby zmian w zakresie regulacji energetyki wiatrowej.
Jednym drzazga, innym wiatrak wadzi w oku, fot. zielonaenergia.eco.pl
– Odroczenie wejścia w życie rozdziału 4 ustawy umożliwi również przygotowanie niezbędnych regulacji w zakresie zasad lokalizacji i budowy elektrowni wiatrowych – zaznaczają autorzy projektu nowelizacji.
Chętnych do lektury całego projektu nowelizacji ustawy o OZE zapraszamy tutaj.
Tymczasem wieści z drugiej strony barykady donoszą o miliardach złotych, które Polska być może będzie musiała zapłacić jako cenę za opóźnienie wprowadzenia nowego systemu wsparcia dla OZE. Według Obserwatora Legislacji Energetycznej portalu WysokieNapiecie.pl, projekt nowelizacji może ponownie otworzyć załagodzony przez poprzedni rząd konflikt z Komisją Europejską o nadwsparcie dla współspalania i dużej hydroenergetyki.
KE jakiś czas temu uznała bowiem praktykę przyznawania zielonych certyfkatów instalacjom współspalania biomasy z węglem oraz dużym elektrowniom wodnym za nadmierne wsparcie. Daje to Komisji możliwość zażądania zwrotu tej pomocy.
Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.
Źródła:
· gramwzielone.pl
· wysokienapiecie.pl
Autor artykułu:
Planergia |
Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.
Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.