Solar Impulse walczy z pogodą
Przewiń do artykułu
Menu

Załoga Solar Impulse 2, która zamierza odbyć podróż dokoła świata zasilając silniki samolotu tylko i wyłącznie energią słoneczną, szczęśliwie dotarła już do Chin.

 

To piąte z kolei międzylądowanie, choć ambitny plan jak na razie przegrywa nieco z pogodą. Co prawda samolot i całe wyposażenie technicznie nie sprawia żadnych problemów, jednak niesprzyjająca aura uziemiła całą ekipę na niemal tydzień na lotnisku w Mandalaj w Birmie. Tam też pod koniec marca po raz pierwszy trzeba było postawić specjalny przenośny hangar, który zabezpiecza samolot po lądowaniu awaryjnym lub na lotniskach, które nie są w stanie właściwie go obsłużyć.

 

Hangar

Sam hangar to też technologiczna ciekawostka. Został zaprojektowany w taki sposób, aby wytrzymać podmuchy wiatru o prędkości do 100 km/h, a jego montaż zajmuje nie więcej niż 8 godzin. Aby uprościć konstrukcję tego zabezpieczenia zaprojektowano je tak, że samolot staje się integralną częścią hangaru i elementem nośnym. Pokrycie mobilnego hangaru wykonano z wodoodpornego, ognioodpornego i co najważniejsze – z przezroczystego tworzywa, które zabezpieczając maszynę nie utrudnia ładowania ogniw słonecznych. Po raz pierwszy użyto go podczas przelotu Solar Impulse 1 przez całe Stany Zjednoczone.

 

Problemy z pogodą i wysokością

Ale nie tylko urządzenia muszą walczyć z pogodą. Podczas przelotu z Mandalaj do chińskiego miasta Chongqing samolot musiał wzbić się znacznie ponad łańcuchy górskie w południowych Chinach, co oprócz przepięknych widoków przyniosło także temperaturę w kabinie sięgającą… –20ºC! Piloci musieli również użyć masek tlenowych, a niedogodności tego typu wynikają z faktu, iż kabina samolotu nie jest hermetyczna. 20-godzinny lot zakończył się jednak bez większych przygód, a Bertrand Piccard i Andre Borschberg, wspierani przez ekipę ABB, z Chin wybierają się na Hawaje. A tam przynajmniej nie powinni marznąć.

 

Do tematu będziemy oczywiście wracać, bo cały lot Salar Impulse ma zakończyć się 20 maja w północnej Afryce lub południowej Europie. W każdym razie gdzieś w okolicach Gibraltaru.

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl