Po przeszło 4 latach dyskusji w Sejmie i bojów zwolenników energii odnawialnej, 16 stycznia została wreszcie uchwalona nowa ustawa o OZE. Powinna ona ułatwić w Polsce rozwój odnawialnych źródeł energii i wspomóc prosumentów.
Jakie zasadnicze zmiany przyniesie nam ten akt prawny? Trzy z nich są najważniejsze.
1. System aukcyjny – koniec ze świadectwami pochodzenia. Aukcje, prowadzone oddzielnie dla różnych technologii OZE i różnej wielkości instalacji, będą rozpisywane przez rząd w zależności od tego, jakie będzie zapotrzebowanie na energię odnawialną. Wygra ten, kto zaproponuje najniższą cenę, a w zamian otrzyma gwarancję wsparcia przez 15 lat. System aukcyjny będzie obowiązywał w dwóch zakresach mocy: do 1 MW i od 1 MW.
2. Poprawka dotycząca mikroinstalacji prosumenckich - na jej podstawie małe instalacje w przedziałach mocy do 3 kW i o mocy 3-10 kW będą objęte tzw. taryfami gwarantowanymi (feed–in-tariff). Oznacza to, że mają one gwarancje utrzymania cen sprzedaży energii elektrycznej do sieci po stałych cenach, gwarantowanych przez 15 lat od momentu uruchomienia instalacji. Do działalności prosumenckiej - dla instalacji o mocy poniżej 40 kW - nie będzie potrzebna koncesja ani działalność gospodarcza, nadwyżkę energii będzie można odsprzedawać do sieci.
3. Obowiązek zakupu energii wyprodukowanej w instalacjach o mocy do 3 kW – taki wymóg nakłada ustawa na zakłady energetyczne.
Tak wyglądają główne zmiany, jakie niesie ze sobą nowa ustawa o odnawialnych źródłach energii. A jak to wygląda bardziej szczegółowo?
Poprawka prosumencka, autorstwa posła PSL, wprowadza obowiązek zakupu energii od jej wytwórcy z mikroinstalacji o mocy do 3 kW, wykorzystującej różne odnawialne źródła energii po określonej, stałej w okresie 15 lat, cenie (tylko dla pierwszych 300 MW), wg następujących wartości:
- hydroenergia – 0,75 zł za 1 kWh;
- energia wiatru – 0,75 zł za 1 kWh;
- energia promieniowania słonecznego – 0,75 zł za 1 kWh.
Dla mikroinstalacji o mocy powyżej 3 kW do 10 kW przewidziano natomiast następujące taryfy gwarantowane (tylko dla pierwszych 500 MW):
- biogaz rolniczy - 0, 70 zł za 1 kWh.;
- biogaz pozyskany z surowców pochodzących ze składowisk odpadów – 0,55 zł za 1 kWh;
- biogaz pozyskany z surowców pochodzących z oczyszczalni ścieków - 0,45 zł za 1 kWh;
- hydroenergia – 0,65 zł za 1 kWh;
- energia wiatru - 0,65 zł za 1 kWh;
- energia promieniowania słonecznego – 0,65 zł za 1 kWh
Gwarantowane ceny odkupu energii, tzw. feed-in-tariff, będą zależeć od wielkości i rodzaju instalacji OZE. Za najwyższą cenę (75 gr/kWh) energię produkowaną we własnej instalacji OZE, o mocy do 3 kW, sprzedadzą właściciele małych elektrowni wodnych, miniaturowych wiatraków i paneli słonecznych.
Sposobów na pozyskiwanie energii odnawialnej jest naprawdę dużo
Na najmniejsze wsparcie będą mogły liczyć biogazownie o mocy od 3 do 10 kW, korzystające z surowców pochodzących z oczyszczalni ścieków (45 gr/kWh).
Z taryf gwarantowanych skorzystają tylko pierwsi inwestorzy. Zgodnie z ustawą mają wygasnąć, gdy moc zainstalowana w takich instalacjach osiągnie łącznie 800 MW. To tyle, ile wynosi moc jednego nowego bloku opalanego węglem.
Zgodnie z projektem, ustawa ma wejść w życie 30 dni od ogłoszenia, przechodząc wcześniej całą niezbędną drogę formalną (Senat, kancelaria Prezydenta, ogłoszenie w Dzienniku Ustaw). Jednak niektóre przepisy mogą zacząć obowiązywać w kwietniu i październiku 2015 r. oraz od 1 stycznia 2016 r.
Poniżej zamieszczamy, w formie komentarza, komunikat Greenpeace, nadal bardzo krytyczny wobec tak długo wyczekiwanego aktu prawnego, regulującego zasady polskich OZE:
„Taryfy gwarantowane dla przydomowych mikroinstalacji odnawialnych źródeł energii to szansa dla wielu osób na zmniejszenie rachunków za energię. (…) Przedstawiona wcześniej przez rząd propozycja doprowadziłaby do tego, że tylko osoby zamożne mogłyby pozwolić sobie na inwestycje w OZE. Dzięki taryfom gwarantowanym szanse na zakup mikroinstalacji zostały wyrównane, a koszty ograniczone i bardziej sprawiedliwe rozłożone.
To istotna, ale z perspektywy rozwoju całego sektora OZE, drobna zmiana, bo dotyczy tylko 1 proc. rynku energii elektrycznej. Nie wystarczy, by rozwiązać problemy energetyki odnawialnej w Polsce.(…)
Brak rozszerzenia definicji prosumenta dla instalacji o mocy od 10 do 40 kW może doprowadzić do problemów z rozwojem energetyki odnawialnej w regionach. Z tego powodu szumnie zapowiadane programy wspierające rozwój energii odnawialnej dla samorządów czy spółdzielni mieszkaniowych mogą okazać się wydmuszką.(…)
Ustawa nadal zakłada, że spalanie węgla z biomasą to ekologiczna forma pozyskiwania energii. To oszustwo, ponieważ nie jest to zielona energia. Pomimo to, obywatele w dalszym ciągu będą musieli dopłacać do wsparcia tego nieekologicznego procederu nie tylko w formie certyfikatów, jak dotychczas, ale też dodatkowo w formie wysokich cen stałych uzyskanych na aukcjach.
Schemat pozyskiwania energii z biomasy
Według oceny skutków regulacji rozwijać się będą przede wszystkim wybrane gałęzie OZE – energia wiatrowa i biomasa oraz, mająca niewiele wspólnego z czystymi źródłami energii, technologia termicznej przeróbki odpadów.
Zamiast rozwijać równomiernie różne źródła energii odnawialnej, rząd konserwuje uzależnienie od importu biomasy, a dodatkowo Polacy nadal będą płacić za coraz większe ilości biośmieci sprowadzanych do nas z całego świata.(…)
Z kolei proponowany w ustawie system wsparcia (tak zwany system aukcyjny) na obecnym etapie rozwoju polskiego rynku OZE może doprowadzić do wielu wysoce szkodliwych zjawisk. Zaliczyć do nich można między innymi dalsze zaburzanie konkurencji na rynku energetycznym przez wypieranie z niego niezależnych i mniejszych, krajowych inwestorów oraz podtrzymanie tendencji do monopolizacji produkcji energii.
Obecnie 90 proc. sektora energii odnawialnej znajduje się w rękach jedynie 6 największych spółek. Stan ten eksperci nazywają wprost oligopolem. W przeciwieństwie do sytuacji w innych krajach europejskich, gdzie koszty produkcji energii ze źródeł odnawialnych spadają, w Polsce może dojść do sytuacji, w której będą się one utrzymywać na wysokim poziomie, a nawet rosnąć.
Pełny komunikat Greenpeace tutaj.
Oprac. Ewa Grochowska
Autor artykułu:
Planergia |
Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.
Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.