Współczesne życie zabytków
Przewiń do artykułu
Menu

Pałac, willa, obiekt poprzemysłowy, dawne koszary, kościół, wieża ciśnień, wreszcie – uliczki starego miasta. Słowem – zabytki. Czy mogą zyskać drugie życie?

 


Można. I to już się dzieje od dawna. Niestety, z różnym skutkiem, bywa, że fatalnym.


Piękne pałace i wille wykorzystywane są coraz częściej przez firmy, które urządzają w nich swoje siedziby. Obiekty poprzemysłowe przeobrażają się w muzea, galerie handlowo-usługowe lub mieszkaniowe lofty.

 

dworzec-w-schwetzingen

Dworzec w Schwetzingen


Dawne wojskowe koszary to dzisiaj szkoły wyższe, a w starych więzieniach, gdzie już nikt nie odbywa kary, ulokowano archiwa.
Stare budynki zawsze były odnawiane, ale obecna skala remontów jest nie lada wyzwaniem i nie wszyscy inwestorzy są w stanie im sprostać.

 

Wszystkie plagi egipskie plus konserwator

 

Inwestor – firma lub osoba prywatna, która pragnie zaadaptować obiekt zabytkowy do nowej funkcji, albo poprawić standard energetyczny dotychczas wykorzystywanego budynku, z pewnością zetknie się z całą paletą poważnych problemów, do których należą:


•    mokre mury - zasolone mury
•    zawilgocone i zagrzybione piwnice
•    kapilarnie podciągana woda
•    woda w pomieszczeniach piwnicznych
•    niekorzystne warunki wodne i gruntowe
•    odpadające tynki i sztukaterie
•    łuszczące się powłoki malarskie
•    nieprofesjonalnie wykonane naprawy
•    skorodowane zbrojenie w konstrukcjach żelbetowych
•    zarysowania konstrukcyjne i rysy włoskowate
•    poprzerywane izolacje lub ich zupełny brak

 

I wiele, wiele innych. Od dachu do ław fundamentowych.

 

pałac w Lieser

Pałac w Lieser

 

Jak to docieplić?

 

O możliwościach docieplenia budynków zabytkowych, jak również stosowanych materiałach i doborze technologii decyduje konserwator. W obiektach historycznych nie można stosować, w większości przypadków, tradycyjnych technik docieplania murów zewnętrznych i ścian (przegrody pionowe), tak więc akceptację konserwatora zyskują technologie poprawiające komfort cieplny w budynkach.


Polegają one na dociepleniu przegród poziomych  – stropów i sklepień na najwyższej kondygnacji, sklepień nad kryptami i nieogrzewanymi piwnicami, podłóg na gruncie – z zastosowaniem izolacji o ponadnormatywnej grubości.

 

wieza-cisnien-w-radomiu docieplanie scian od wewnątrz

Wieża ciśnień w Radomiu - ocieplanie ścian od wewnątrz


Jeszcze trudniej jest w tej materii z obiektami poprzemysłowymi, które charakteryzują się masywnymi, ceglanymi murami. Takie budynki to zwykle jedna, wielka, otwarta przestrzeń z pomieszczeniami pomocniczymi, z różnej grubości ścianami.


Wielkie okna z pojedynczymi szybami, zamontowanymi w „zimnej” stalowej ślusarce, powodują tam również znaczne straty ciepła.


Zwykle też obiekty te są w złym stanie technicznym, konstrukcja i pokrycia dachowe, a także mury zewnętrzne znajdują się w kiepskiej kondycji. Dlatego w tych przypadkach wybiera się często możliwość zaprojektowania nowych przegród zewnętrznych, poziomych o podwyższonej izolacyjności.

 

spichlerz-gorzow-wielkopolski

Spichlerz w Gorzowie Wielkopolskim

 

Wszędobylska woda

 

Większość budynków historycznych nie ma izolacji przeciwwilgociowej i przeciwwodnej w kształcie, który dzisiaj moglibyśmy zaakceptować. A jeśli jednak takie systemy istnieją, to są tak zniszczone, że nie spełniają swojej roli i nie przeciwstawiają się penetracji wilgoci, zwłaszcza podciąganej w górę murów.


Woda we wszystkich postaciach – pary, cieczy i lodu przenika do materiałów budowlanych czyniąc w nich wielkie szkody. Cegła ceramiczna i wapienno-piaskowa, gips, zaprawy mają budowę porowatą, z którą związane są możliwości termoizolacyjne. Woda zmienia te parametry i materiały tracą dobre właściwości termoizolacyjne.


Wszelkie więc działania termomodernizacyjne muszą być poprzedzone pracami związanymi ze wzmocnieniem podłoża, osuszeniem ścian, odgrzybieniem oraz wykonaniem lub naprawą hydroizolacji.

 

Trochę z pasywności

 

Bilans energetyczny w historycznych budynkach można poprawić wykorzystując elementy budownictwa pasywnego, a konkretnie redukując zapotrzebowanie na ciepło co najmniej w stosunku 7:1.


W Niemczech mamy kilka przykładów zabytkowych obiektów zmodernizowanych zgodnie ze standardem pasywnym – np. w 2001 roku w Hanowerze przebudowano w ten sposób kamienicę z początku XX wieku o powierzchni 470 m2.

 

berlin i krakównadbudowa historycznej kamienicy w wiedniu i krakowie

Tak się to robi u nas i w Europie (Berlin, Kraków, Wiedeń, Kraków)


W Lipsku zmodernizowano kamienicę z XVIII wieku, która jest pod ścisłą ochroną konserwatorską,  w ten sposób, że udało się uzyskać standard budynku pasywnego przy jednoczesnym zachowaniu walorów historycznych.


Budynki, których termomodernizacja w standardzie pasywnym jest wysoce nieopłacalna, albo gdy nie można wykonać izolacji o odpowiedniej grubości lub budynek jest źle zorientowany względem słońca, mogą być wyremontowane z zastosowaniem standardów obiektów energooszczędnych.


Takie działania obejmują docieplenie wszystkich przegród pionowych od strony zewnętrznej, a także modernizację systemów grzewczych, wentylacji, wymianę okien.


Przykładem tak zmodernizowanych budynków jest niemieckie modernistyczne osiedle Brunck w Ludwigshafen. W Schwetzingen w Badenii-Wirtembergii przebudowano stary, wzniesiony w latach 1870-1900, dworzec kolejowy na pierwszy zabytkowy dom pasywny w Europie.


Dwukondygnacyjna remiza historycznego pałacu w niemieckim miasteczku Lieser, została przebudowana na nowoczesne mieszkanie przy zachowaniu surowych wymogów ochrony zabytków.


W Polsce dobrym przykładem modernizacji budynków o wartości historycznej w kierunku energooszczędności jest remont XVIII-wiecznego spichlerza w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie obecnie mieści się Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta, czy radomskiej Wieży Ciśnień z 1926 roku (dzisiaj siedziba firm).


Więcej o tych modernizacjach można przeczytać na TUTAJ.


Niezależnie od dostępności innowacyjnych technologii i materiałów ułatwiających skuteczną termomodernizację budynków historycznych, każdy taki projekt nosi charakter unikatowy. Nie ma bowiem dwóch jednakowych pałaców, dworów, spichlerzy, kamieniczek, czy wojskowych koszar sprzed wielu lat.


Pewne jest także, że, oprócz czujności konserwatora, tego typu prace mogą przeprowadzać tylko te firmy, które legitymują się odpowiednimi kwalifikacjami i certyfikatami.


Raz spartaczonej modernizacji budynku o wartości historycznej można już bowiem skutecznie nie naprawić.


Ewa Grochowska

 

Korzystałam  z pracy Marii Jaworskiej – Michałowskiej: „Ochrona historycznej elewacji w procesie termomodernizacji – wybrane zagadnienia”, Budownictwo – czasopismo techniczne; Wydawnictwo Politechniki Krakowskiej 2-B 2009.

 

O renowacji starej kamienicy w Szczecinie:




 

Konserwować, a nie poprawiać


Z Pawłem Lesiem – właścicielem Przedsiębiorstwa Usług Budowlanych „Leś”  o tym, jak powinna wyglądać właściwa rewitalizacja zabytków, o najczęściej popełnianych błędach, o wpływie nowoczesnych technologii na prace konserwatorskie rozmawia Ewa Grochowska

 

- Jakie są najczęstsze problemy, z którymi spotyka się przedsiębiorstwo przeprowadzające renowację zabytków?
- Firmy przystępujące do prac przy zabytkach spotykają często problemy natury prawno – administracyjnej.  To przede wszystkim długie oczekiwanie na wydanie pozwoleń, decyzji , uzgodnień itp. Nam to bardzo utrudnia życie.


Często też, mając na uwadze ograniczenia finansowe wynikające z realizacji prac, na podstawie ustawy o zamówieniach publicznych, próbuje się szukać różnych oszczędności. Jest to bezpośrednim wynikiem stosowania kryterium najniższej ceny. Tymczasem to właśnie kryterium może być bardzo zwodnicze i sprawić, że w przetargach odpadają firmy najlepsze, ale nie najtańsze.


Osobnym tematem jest podejście Inwestora do zabytku. Jeśli ten szuka głównie możliwości szybkiego zysku, zwrotu zainwestowanych środków poprzez wykorzystanie obiektu na hotel, restaurację czy inny budynek użyteczności publicznej, to wykonawca rewitalizacji może mieć kłopot. Kryterium zysku bowiem jest ważne, ale nie może dominować w podejściu do obiektów historycznych.


Kolejnym problem jest konieczność zachowania reguł sztuki w renowacji zabytków, która, bywa, kłóci się z powszechnymi o niej wyobrażeniami. Prowadząc prace, np. przy małych wiejskich kościołach, musimy tłumaczyć mieszkańcom brak możliwości wykorzystania płyt k-g, glazury, farby olejnej, tzw. linoleum, wszechobecnej boazerii, firanek na ołtarzach, czy kostki typu Polbruk.


- Co podpowiada Panu praktyka? Które z tych problemów są najtrudniejsze do rozwiązania?
- Chyba najtrudniejszym kłopotem jest starcie zasad ekonomii z postanowieniami Karty Weneckiej z 1964 roku. Polska podpisała tę uchwałę, a nakłada ona na nas obowiązek wyjątkowego podejścia do zabytków, wedle ściśle określonych zasad. Jesteśmy zobowiązani także przez ustawę z 2003 roku o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami do takiego działania, które zapewni naszym następnym pokoleniom możliwość obcowania z zabytkami bez skażeń i zafałszowań.


Musimy myśleć o zabytku jako o swego rodzaju dokumencie - będzie on wartościowy tylko jako oryginalny, autentyczny. Tymczasem przy dzisiejszych brutalnych prawach rynku jest to dosyć trudne.


Uważam, że trzeba dołożyć wszelkich starań, ażeby adaptować zabytki architektury do nowych funkcji, zachowując ich wartość historyczną, wystrzegając się przy tym nieodpowiedzialnych modernizacji .


- Jakie więc są te najczęściej popełniane błędy przy renowacji zabytków?
- Najczęściej to jest poprawianie tak zwanych anomalii w zabytkach. „Anomaliami” nazwać możemy rozwiązania dawnych twórców, które dziś, z naszego punktu widzenia, wydają się nieprawidłowe pod względem technicznym. Kiedyś były jednak całkowicie normalne.


Nie wolno nam ich na siłę poprawiać, ale rozwiązywać problemy w taki sposób, aby nie zniekształcać zabytku i jego historycznej wartości. Rozwiązania techniczne muszą być więc jak najmniej inwazyjne. Obiekty zabytkowe stoją do dnia dzisiejszego na podstawie zasad statyki budowli i „przyzwyczajenia". Siły przyzwyczajenia bywają nieraz mocniejsze od statyki.


Kolejnym błędem jest stosowanie materiałów budowlanych, które mogą zaszkodzić zabytkowi. Zły dobór materiałów izolacyjnych, zastosowanie betonu czy cementu mogą spowodować zatrzymanie wody w obiekcie, co z kolei często doprowadza do powstanie grzybów i pleśni. My nazywamy je małymi mordercami zabytków.


- W jaki sposób nowoczesne technologie ułatwiają modernizację obiektów zabytkowych, czyniąc ją efektywniejszą?
- Ogromny rozwój nauk, szczególnie chemicznych sprawia, że nasza praca jest bardziej efektywna i skuteczna . Duży wachlarz środków stosowanych do odsalania, osuszania, wzmacniania strukturalnego materiałów, dezynsekcji, dezynfekcji, odgrzybiania czyni naszą pracę bardziej skuteczną.


Wprowadzenie nowych technologii, takich jak np. tynki renowacyjne, przez firmy specjalizujące się w produkcji materiałów do prac z zabytkami, jest doskonałym wsparciem przy konserwacji czy restauracji obiektów historycznych.


Niemałą rolę odgrywają też nowoczesne urządzenia badawcze wspomagające prace konserwatorów. Lasery, badanie promieniami rentgena, urządzenia do pomiaru wilgotności, temperatury, stopnia zasolenia, to tylko cześć z ogromnego repertuaru osiągnięć nauki, która wspiera firmy prowadzące renowacje zabytków.


- Jakie były Pana największe wyzwania w kwestii rewitalizacji zabytków, z którymi zetknęła się Pana firma?
- Największym wyzwaniem dla naszej firmy jest realizowany w tej chwili projekt konserwacji i restauracji drewnianej konstrukcji szachulcowej kościoła w Siecinie z roku 1818, w gminie Drawsko Pomorskie.


W jednym miejscu bowiem prowadzone są prace ciesielskie - z wymianą części konstrukcji ścian i więźby dachowej , dekarskie - wymiana pokrycia dachu, murarskie oraz tynkarskie i instalacyjne.


- Dziękuję za rozmowę.

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl