„Barometr zdrowych domów 2018” - jak wygląda sytuacja w Polsce?
Przewiń do artykułu
Menu

75 proc. Europejczyków i 60 proc. Polaków mieszka w miastach oraz na przedmieściach. Te liczby będą rosły. Tymczasem 65 proc. europejskich i 58 proc. polskich budynków ma powyżej 40 lat, są źle ocieplone, mają przestarzałe systemy ogrzewania. Wywierają negatywny wpływ na zdrowie ich mieszkańców i na środowisko, szczególnie na jakość powietrza. Takie dane prezentuje „Barometr zdrowych domów 2018”, który ukazał się z końcem ubiegłego roku.

 

Raport „Barometr zdrowych domów 2018” to czwarta edycja ogólnoeuropejskiego badania przeprowadzonego z inicjatywy Grupy VELUX, które jest badaniem poświęconym europejskim, w tym również polskim budynkom, w których na co dzień spędzamy większość czasu.


Miasta będą tylko rosnąć

Do 2050 r. ponad dwie trzecie ludności świata będzie mieszkać w miastach. Europa już teraz przekracza założenia tych prognoz. Na naszym kontynencie wielu mieszkańców miast nadal aspiruje do ideału posiadania domu z ogrodem, łączącego zalety życia miejskiego z poczuciem przestrzeni, czystym powietrzem oraz kontaktem z naturą.

W latach 1961-2011 wzrost liczby ludności na przedmieściach Europy wyniósł 54 proc., a w Polsce 22 proc. i był zdecydowanie większy niż w przypadku ludności miejskiej, podczas gdy liczba ludności wiejskiej realnie stale malała. Polska odnotowywała również wyższy poziom rozwoju miast w stosunku do Europy.

 

 

Na uwagę zasługuje również rozkład domów jednorodzinnych (DJ) i wielorodzinnych (DW). W 2012 r. obszary miejskie składały się w 63 proc. w Europie i 83 proc. w Polsce z domów wielorodzinnych oraz odpowiednio - w 37 proc. i 17 proc. z domów jednorodzinnych. Na obszarach podmiejskich było dokładnie odwrotnie w Europie – tylko 38 proc. DW, a 62 proc. DJ. W Polsce proporcje między domami jednorodzinnymi i wielorodzinnymi były zbliżone – 52 proc. DW i 48 proc. DJ.


Niezdrowe domy – niezdrowi mieszkańcy. Bez względu na dochody

 

 

Budynki odpowiadają za blisko 40 proc. zużycia energii, a stan domu, w którym mieszkamy, ma bezpośredni wpływ na to, jak zdrowo się czujemy. Dlatego też stan techniczny mieszkań w miastach i na przedmieściach ma zasadnicze znaczenie dla zdrowia ich mieszkańców.

Domy w miastach europejskich są stare. W większości krajów UE około 65 proc. budynków mieszkalnych zostało wybudowanych przed wejściem w życie pierwszych europejskich przepisów dotyczących warunków termicznych budynków, tj. przed 1979 r., a jedynie 10 proc. budynków posiada obecnie świadectwa energetyczne klasy A lub B. Jednocześnie obecny wskaźnik renowacji istniejących budynków jest niski i co roku tylko około 1-2 proc. budynków jest poddawanych renowacji.

 

 

Zły stan techniczny i niska jakość budynków wpływają na domy i zdrowie również Polaków. Najbardziej szkodliwym, z punktu widzenia zdrowia, jest mieszkanie w niedoświetlonym domu. Badania ujęte w Barometrze wskazują, iż osoba mieszkająca w ciemnym domu jednorodzinnym niemal dwa razy częściej zgłasza zły stan zdrowia niż ta, która ma dom dobrze doświetlony.

Warto zauważyć, że we wszystkich przypadkach domy jednorodzinne (DJ) w złym stanie i o niskiej jakości mogą mieć bardziej negatywny wpływ na zdrowie niż domy wielorodzinne (DW). W przypadku DJ występuje zwykle więcej elementów na jedno mieszkanie (dach, okna, ściany), w których występują specyficzne braki. Jednocześnie istnieje większe prawdopodobieństwo, że DJ stanowią własność (nie są wynajmowane) niż ma to miejsce w przypadku DW, co ma wpływ na proces podejmowania decyzji dotyczących renowacji.

Tegoroczne badania pokazują, że to głównie złe warunki mieszkaniowe i zły stan budynków, a nie sytuacja ekonomiczna danej osoby, mają największy wpływ na jej zdrowie. Stare, o niskiej jakości budynki mają taki sam negatywny wpływ na zdrowie mieszkańców bez względu na dostępne dochody.

 

 


Modernizacja domów – bariery i propozycje rozwiązań

Bez względu na to, czy wynajmujemy, czy posiadamy nieruchomość, mieszkalnictwo stało się dla Europejczyków głównym wydatkiem. Obciążenia finansowe związane z lokalem, który zajmujemy, rosną i są nieproporcjonalnie wysokie dla biednych osób. Ogólnie rzecz biorąc, mieszkalnictwo stanowi obecnie dla Europejczyków najwyższą pozycję w budżetach domowych wydatków. Zwiększyła się ona z 22 proc. miesięcznego budżetu w 2000 r. do 25 proc. w roku 2015 r.

 

 

Wydatki na dom i mieszkanie są jeszcze większe, gdy ich właściciele zdecydują się na modernizację. Na tej drodze stoi wiele barier, wśród których koszt jest tylko jedną ze składowych.

Według Komisji Europejskiej, do dobrze udokumentowanych barier należą:

  • brak dostępnych i zrozumiałych informacji na temat korzyści w zakresie efektywności i komfortu wynikających z renowacji.
  • brak odpowiedniej zachęty - szczególnie w przypadku wynajmowanych lokali, jest mało prawdopodobne, aby lokatorzy przeprowadzali renowacje.
  • brak wiedzy o opłacalności inwestycji - niezdolność lub niechęć do postrzegania renowacji jako pozytywnej, długoterminowej inwestycji i odpowiedniego obliczania korzyści, takich jak np. zwiększona wartość odsprzedaży domu.
  • wysokie koszty transakcyjne dla małych projektów - w przypadku mniejszych remontów koszty związane z rozpoczęciem projektu i znalezieniem odpowiednich wykonawców mogą być nieproporcjonalnie wysokie.
  • ograniczony dostęp do kapitału - wiele polskich i europejskich rodzin nie stać na remont mieszkań i domów, a kredytodawcy są mniej aktywni w ułatwianiu tego typu inwestycji, brakuje też dostępnych informacji na temat finansowania.

Jakie rozwiązania mogą zmienić tę niekorzystną sytuację?

  • Zachęty - w formie np. dotacji do modernizacji mogą być skuteczne, ale muszą prowadzić do realizacji projektów renowacyjnych, które w przeciwnym razie nie zostałyby zrealizowane. Zachęty w zależności od wymogów (np. prawodawstwo) mogą również być katalizatorem działań renowacyjnych.
  • Przemysł - zachęcanie do renowacji należy nie tylko do polityków i prawodawców. Przemysł budowlany - producenci i firmy p są również odpowiedzialne za tę kwestię. Istnieją technologie opłacalnej renowacji, ale aby rynek mógł osiągnąć niezbędny wzrost, potrzebujemy zarówno działań na większą skalę, jak i uproszczenia rozwiązań.
  • Informowanie - obecnie jeden na sześciu – z 84 mln Europejczyków – mieszka w niezdrowym budynku, a 73 proc. właścicieli domów w Europie i w Polsce uważa, że poprawa ich dobrostanu jest czynnikiem motywującym do renowacji. Tylko poprzez udostępnianie informacji o prawdziwym stanie budynków i ich wpływie na mieszkańców oraz o najlepszych sposobach radzenia sobie przez osoby fizyczne i właścicieli nieruchomości z problemami mieszkaniowymi, będziemy mogli odblokować prywatne inwestycje niezbędne do znacznego zwiększenia skali renowacji w Polsce.

Jak uzdrowić biura?

Problemem są nie tylko niezdrowe, stare domy, ale także budynki biurowe. Obecnie średnio 36 proc. europejskich i 33 proc. polskich, czyli 81,4 mln osób w Europie i 5,2 mln w Polsce, pracuje w biurach. Projektowanie biur ma wpływ na zdrowie, samopoczucie i produktywność osób, które w nich przebywają, dzięki takim czynnikom, jak jakość powietrza w pomieszczeniach, komfort termiczny, oświetlenie i hałas.

 

 

Według ostatnich badań jedna na trzy osoby twierdziła, że projekt biura wpłynie na ich decyzję o pracy w firmie. Pokazało ono również, że światło naturalne jest najbardziej pożądanym elementem w miejscu pracy, pomimo tego, że szokująco duża liczba – bo aż 47 proc. pracowników twierdzi, że nie ma w ogóle światła naturalnego w swoim środowisku pracy. Światło dzienne przy stanowisku pracy znacząco wpływa na produktywność pracowników biurowych.

 

 

Ponad 80 proc. Europejczyków w sektorach związanych z pracą biurową stwierdza, że są narażeni na działanie nadmiernie wysokich lub niskich temperatur przez niemal jedną czwartą czasu. Temperatura w biurze powyżej 23°C i poniżej 20°C może zmniejszyć wydajność pracownika aż do 10 proc.

Hałas może mieć także znaczący wpływ na wydajność pracy w biurze. W rzeczywistości hałas jest jedną z głównych przyczyn niezadowolenia z miejsca zatrudnienia. Obliczono, że w dobrze zarządzanym biurze średnia utrata wydajności w wyniku rozproszenia uwagi spowodowanego hałasem podczas typowego, ośmiogodzinnego dnia pracy biurowej wynosi około 70 minut, a około 28 proc. europejskich pracowników w sektorach związanych z pracą biurową twierdzi, że jest narażona na głośne dźwięki.


Pięć kroków do zdrowego domu

  1. Dobre warunki do snu - optymalna (nie za wysoka) temperatura, 100 proc. zaciemnienia, cisza i spokój. Europejczycy, których dom zapewnia takie warunki do snu, mają o połowę większe szanse, by czuć się zdrowi i pełni energii.
  2. Świeże powietrze - Europejczycy, którzy w ogóle nie wietrzą domów, są dwukrotnie bardziej narażeni na brak energii życiowej niż ci, którzy wietrzą je 2-4 razy dziennie.
  3. Brak wilgoci - aż do 60 proc. Europejczyków, którzy mają w domu pleśń, doświadcza suchości lub podrażnienia gardła. W przypadku tych osób, które nie mają tego problemu, odsetek spada do 43 proc.
  4. Komfort cieplny - komfortowa temperatura w pomieszczeniu oznacza przyjemny chłód w lecie i optymalne ciepło w zimie. Europejczycy mieszkający w zimnych domach o 50 proc. częściej cierpią na infekcje górnych dróg oddechowych.
  5. Światło dzienne - aż 37 proc. Europejczyków, którym brakuje światła, rzadko odczuwa wysoki poziom energii. W przypadku odpowiedniego poziomu światła dziennego, odsetek ten spada do 21 proc.

Oprac. Ewa Grochowska

Pełny raport „Barometr zdrowych domów 2018” dostępny pod tym linkiem: https://www.velux.pl/zdrowedomy

Grafika główna:

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl