Dotacje: Jak nas robią w konia?
Przewiń do artykułu
Menu

Opóźnia się uruchomienie konkursów dotacyjnych w ramach perspektywy budżetowej na lata 2021 – 2027 i środków z Krajowego Planu Odbudowy. Nie zmienia to faktu, iż do rozdysponowania w najbliższych latach będą miliardy Euro. Ubiegając się o dotacje unijne, większość firm oraz samorządów korzysta ze wsparcia specjalistów. Nie dziwi więc, iż różnego rodzaju firmy doradcze pojawiają się w zawrotnym tempie i nie ustają w staraniach, aby pozyskać jak najszerszą grupę klientów.

 

Niestety, działania te mają często niewiele wspólnego z rzetelną informacją, cele nadrzędne zaś to 1) wyciągnąć kasę; 2) złapać klienta.

Zalew wszelkiego rodzaju maili promocyjnych i nawał telefonów obiecujących „dotacyjne kokosy” od dłuższego czasu powodowały narastającą irytację, aż w końcu skłoniły mnie do napisania tego tekstu.

Biorąc pod uwagę fakt, iż dotacjami w Planergii zajmujemy się już kawał czasu, łatwo jesteśmy w stanie odróżnić merytoryczną informację, umożliwiającą odbiorcy śledzenie sytuacji na rynku dotacyjnym, od nieudolnych pomysłów z serii „jak zrobić kogoś w konia”. Niestety, tych ostatnich pojawia się zdecydowanie więcej.

Poniżej przytaczamy więc kilka standardowych przykładów nierzetelnych działań skierowanych na „złapanie klienta” lub obnażających niekompetencję firmy.


1. „Mamy znajomości”, „załatwimy Państwu dotacje dzięki kontaktom”.

Każdy wniosek przechodzi najpierw analizę formalną, a następnie ocenę merytoryczną prowadzoną najczęściej przez dwóch ekspertów. Następnie przygotowywane są listy rankingowe. W wielu konkursach dotacyjnych mamy od kilkuset do ponad tysiąca wniosków, a różnice punktowe często są bardzo niewielkie. Proszę się zastanowić, ile osób musiałoby wiedzieć o tym, iż dany wniosek należy potraktować priorytetowo, aby można było liczyć na „załatwienie” dotacji.

Poza tym, o ile w projektach o milionowych budżetach korupcja dotacyjna brzmi realnie, to jeżeli dotacja ma wynieść kilkaset tysięcy, wynagrodzenie firmy konsultingowej wynosi kilka do kilkunastu tysięcy, za jaką kwotę miałby ów „wysoko postawiony znajomy” ryzykować skandal korupcyjny i utratę pozycji?

Oczywiście, praktyki korupcyjne są i będą się zdarzały, ale należy uznać, iż tego typu działania to jednak niewielki odsetek.


2. Formuła rozliczenia, czyli „cała kasa z góry”.

W sensownym układzie klient – doradca zarówno korzyści, jak i ryzyko powinny być rozłożone po obu stronach. Rozliczenie według modelu „cała kasa z góry” ściąga całe ryzyko z firmy doradczej i – niestety – skutecznie obniża jej motywację do efektywnego działania. Na drugim biegunie mamy klientów żądających rozliczenia tylko w przypadku sukcesu.

Cykl oceny projektu to zazwyczaj 3 do 6 miesięcy, a na końcowy sukces projektu składa się wiele czynników, począwszy od pomysłu, poprzez załączniki formalne, jakość dokumentacji wejściowej przekazanej firmie, a na dokumentacji wyjściowej, opracowanej przez firmę doradczą kończąc. Biorąc to pod uwagę, żądanie, aby całe ryzyko przyjęła na siebie firma doradcza, również wydaje się nadużyciem.

Dlatego też najrozsądniejszym wariantem rozliczeniowym dla obu stron jest formuła dwustopniowa – (niższa) kwota bazowa przysługująca za napisanie wniosku oraz (wyższa) premia za pozyskanie dotacji, określana jako procent od pozyskanej dotacji lub po prostu jako kwota ryczałtowa.

Proszę również pamiętać, iż rozliczenie projektu to już zupełnie odrębny zakres obowiązków, który nie dotyczy przygotowania wniosku!

Źródło: www.fifek.pl


3) „Ostatni dzwonek”, „środki już prawie rozdane” itd.

Tego typu alarmujące komunikaty to jak na razie, „wielka ściema”. Owszem, jakiś nabór może być na końcowym etapie, ale w większości przypadków, konkursy nie zostały jeszcze ogłoszone, albo planowane będą kolejne edycje.

Poza tym, szczególnie w przypadku dużych, rozbudowanych projektów, przygotowanie przedsięwzięcia i całej dokumentacji to proces czasochłonny, w który musi aktywnie zaangażować się zarówno firma doradcza, jak i klient. Dlatego też, przygotowanie wniosku „na szybko”, byle tylko złożyć, najczęściej prowadzi do tego, że przedsięwzięcie nie będzie miało wielkich szans powodzenia. Przy dużej konkurencji, jedynie dobre projekty, przygotowane z dbałością o szczegóły, będą miały szanse na uzyskanie wsparcia.


4) „Za drobną opłatą prześlemy wymagane dokumenty/poradnik itp., a przygotowanie wniosku będzie już potem banalnie proste”.

To, niestety, jedno z częściej spotykanych oszustw, gdyż nie wymaga w zasadzie żadnej wiedzy merytorycznej, a jedynie sprawnego zespołu telemarketingowych naciągaczy.

Owe dokumenty zdradzające tajniki efektywnego pisania dotacji to najczęściej zbiór ogólnodostępnych wytycznych (bardzo często już nieaktualnych) do różnych konkursów, które są zawsze dokumentami w pełni darmowymi i udostępnianie ich za jakąkolwiek opłatą stanowi naruszenie prawa.

Pomijając tego typu oszukańcze praktyki, należy zastanowić się, czy jakikolwiek (nawet rzetelnie napisany) poradnik może zastąpić kompetentnego i doświadczonego doradcę śledzącego na bieżąco branżę? Odpowiedzieć możemy sobie poprzez prostą analogię do prac murarskich, malarskich, instalatorskich itd.

Teoretycznie, żadna z tych dziedzin nie jest fizyką kwantową i każdy z nas może sobie z tym poradzić. Pytania, na które musimy sobie odpowiedzieć, są następujące: Ile czasu muszę na to poświęcić? Jak dobry efekt jestem w stanie uzyskać? Czy moja „świeża” wiedza może być lepsza, pełniejsza, czy chociaż równa wiedzy murarza, który od lat działa w branży i śledzi pojawiające się materiały, nowinki techniczne itp.?


5) „Pieniądze z dotacji są na wszystko i dla wszystkich”.

To kompletna bzdura. Pod względem dostępności, dotacje można porównać do kredytów. W większości przypadków dotacje są przeznaczone dla firm z pomysłem, wizją rozwoju oraz wiarygodnością finansową. Pamiętajmy, iż instytucje udzielające dotacji również podlegają kontrolom organów nadzorczych i muszą zrealizować ustalone cele. Dlatego też przyznawanie dotacji każdemu i na wszystko byłoby dla tych instytucji wręcz aktem samobójczym w kontekście przyszłych kontroli.

Hasło „dotacja dla każdego” zdecydowanie nie sprawdzi się w przypadku firm. Może ono być nieco bliższe prawdy w przypadku dotacji dla osób fizycznych, ale i tu warunkiem brzegowym będzie wiarygodność i wypłacalność potencjalnego beneficjenta.


6) „100 proc. finansowania”

Pełne dofinansowanie jest tyle kuszące, co nieprawdziwe. Dotacja w wysokości 100 proc. ma miejsce w nielicznych przypadkach, do których można zaliczyć bardzo wąską grupę działań – m.in. prace badawcze realizowane przez wyspecjalizowane jednostki naukowo-badawcze czy niektóre działania realizowane przez organizacje pozarządowe lub instytucje otoczenia biznesu.

Dotacje dla firm muszą być zgodne z ustaloną mapą pomocy regionalnej na lata 2021-2027 więc (poza drobnymi wyjątkami) uzyskania pełnego dofinansowania dla jakichkolwiek działań inwestycyjnych to zwykła bzdura.


7) „Wszystkie nasze projekty przechodzą”.

Na koniec argument-perełka, który wykorzystują najczęściej niewielkie, nowopowstałe firmy, które mają na koncie kilka napisanych wniosków. Stuprocentowa skuteczność jest po prostu niemożliwa w sytuacji, kiedy do niektórych konkursów zgłaszanych jest około tysiąca (lub więcej) wniosków, a dofinansowanych zostaje np. 100 lub 200 projektów.

Poza tym, czy Państwo macie jakąkolwiek możliwość sprawdzenia tej statystyki? Czy przechodzi 100%, czy może 80, 70, 60, czy 20%... Niestety nie. Znacznie lepiej więc poprosić firmę o konkretne referencje, przykłady zrealizowanych, czy rozliczonych projektów.

Jeżeli ktoś nas zapewnia, iż każdy jego projekt to skuteczna aplikacja, możemy mieć pewność, iż ta firma dysponuje bardzo znikomym doświadczeniem, ktoś podaje nam nieprawdziwe dane lub po prostu rozmawiamy ze zwykłymi oszustami. Miejmy nadzieję, iż dzięki temu zestawieniu zdołacie Państwo omijać szerokim łukiem większość nierzetelnych doradców.


Zapraszamy do współpracy!

Planergia Sp. z o.o. to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Podstawowe fakty dotyczące zespołu konsultantów działających obecnie w ramach Planergii przedstawiają się następująco:

  • Ponad 450 projektów dla firm i samorządów w całej Polsce,
  • Wartość zrealizowanych projektów: około 1,5 mld zł,
  • Wartość pozyskanych środków: ponad 500 mln zł.

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl