Era post-atomu we Francji
Przewiń do artykułu
Menu

Trzeba przyznać, że Francois Hollande – prezydent Francji, jest konsekwentny. W swojej kampanii wyborczej zapowiadał walkę z atomem i wspieranie OZE. Słowa dotrzymuje.

 

 

 

Energetyka francuska obecnie w dużej mierze opiera się na elektrowniach atomowych. Prezydent jest jednak zdeterminowany i zamierza to zmienić. Wspiera go lobby „antyatomowe”, które ostatnio wyliczyło, jaki będzie koszt energii, gdy dojdzie do budowy reaktora nowej generacji we Flamanville.

 

Atom coraz droższy

 

Francuska firma energetyczna EDF oszacowała niedawno koszt swoich dwu podobnych inwestycji w Wielkiej Brytanii na łącznie 17 mld euro. Odnosząc to do planów w kraju można przyjąć, iż budowa planowanego reaktora nie będzie niższa, niż 8,5 mld euro. Zakładano 6 mld.


Podniesienie kosztu budowy spowoduje, że energia z nowego reaktora kosztować będzie znacznie ponad 100 euro za 1 MWh. Tymczasem koszt energii wiatrowej wynosi tylko 70 euro za 1 MWh i nic nie zapowiada, żeby miał rosnąć. Nawet najdroższa energia z OZE, uzyskiwana z baterii słonecznych, która kosztuje obecnie od 100 do 120 euro za 1 MWh, niedługo powinna potanieć wskutek rozwoju tej technologii.


Prezydent Francji oświadczył już rok temu, że będzie dążył do cięcia udziału energetyki jądrowej w produkcji energii elektrycznej z 75 procent do 50 procent w 2025 r. na rzecz odnawialnych źródeł energii. W ciągu najbliższych czterech lat, dla przykładu, zamknięta zostanie najstarsza francuska elektrownia atomowa w Fessenheim.

 

Stawiają na wiatr

 

Zwiększające się zapotrzebowanie Francji na energię jest istotnym problemem tego kraju, który angażuje się w wielkie inwestycje budowlane, zwiększające tylko jej zużycie.


Dlatego też rozpoczęła się teraz intensyfikacja rozbudowy sieci elektrowni wiatrowych. Delphine Batho, minister ds. ekologii, zrównoważonego rozwoju i energii, zapowiedziała już ogłoszenie kolejnego przetargu na 1 GW na przyłącza dla morskich farm wiatrowych.  


Będzie to drugi przetarg na taką inwestycję. Wiatraki staną przy nabrzeżu miasta Le Tréport i w rejonie dwóch wysp - Yeu i Noirmoutier. Przetarg ten uzupełnia pierwszy, ogłoszony w 2011 r., który również dotyczył 1 GW mocy zainstalowanej. Obszar Le Tréport w prowincji Haute-Normandie, obejmuje 110 km2, a pomiędzy wspomnianymi wyspami w Kraju Loary - 79 km2. Wybudowane na tym obszarze elektrownie wiatrowe będą w stanie wygenerować 480-500 MW mocy każda.


Zwycięzcy przetargu zostaną ogłoszeni w styczniu 2014 r., a budowa i uruchomienie projektu planowane są na lata 2021-2023.

 

Moc w różnorodności

 

Francuzi zdecydowali się na inwestycje w różne źródła energii odnawialnej, przede wszystkim w fotowoltaikę, która rozwija się znakomicie bez ingerencji państwa, a także w  biomasę, geotermię i wspomnianą już energetykę wiatrową. Te trzy ostatnie OZE wymagają jednak wsparcia ze strony rządu.  Warto dodać w tym miejscu, że obecnie tylko 10 proc. energii we Francji pochodzi z OZE, co jest znacznie poniżej progu, który osiągnął niemiecki sąsiad. (więcej czytaj: Rewolucja zbyt kosztowna?)


Francja, pod względem wykorzystania jednego z OZE – energii geotermalnej, należy jednak do czołówki zajmując 4 miejsce w Europie. Wyprzedzają ją tylko Islandia, Węgry i Włochy.


W regionie Paryża i Bordeaux wykorzystuje się energię geotermalną w ciepłownictwie. Pochodzi ona z głębokich wierceń - do 1,8 km, które wykonywane są w dobrze rozpoznanych złożach.


Na Gwadelupie i Reunion ze szczególnie gorących podziemnych źródeł wody pozyskuje się też energię do produkcji prądu. W wielu lokalizacjach stosuje się również płytkie wiercenia, z których można uzyskać wodę o temperaturze 25-45 st. C. Natomiast w Alzacji badane są możliwości wykorzystywania ciepła skał.


Jeśli prezydent Hollande dotrzyma wyborczych obietnic, starczy mu determinacji i zdoła przeciwstawić się zwolennikom energetyki atomowej,  nadając tym samym rozpęd rozwojowi OZE w swoim kraju, to Niemcy mogą zyskać równorzędnego partnera w wykorzystaniu zielonej energii.

 

Ewa Grochowska

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl