Fotowoltaika, czyli – w dużym uproszczeniu – technologia zapewniająca nam prąd ze słońca zaczyna być rozwiązaniem coraz powszechniejszym w naszych domach. Mieć własną mikroelektrownię – taka wizja brzmi całkiem ciekawie.
Jednocześnie jednak pojawia się wiele informacji i tzw. obiegowych opinii, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Zebraliśmy te, które pojawiały się najczęściej przy okazji różnych spotkań informacyjnych i obalamy fotowoltaiczne mity!
1) Fotowoltaika to bardzo długi okres zwrotu – inwestycja jest nieopłacalna
To zależy. Finansując instalację 3kWp z własnych środków jesteśmy w stanie uzyskać zwrot z inwestycji w ciągu około 10 lat. Jeżeli uda nam się skorzystać z dotacji (ich wartość waha się od 40 nawet do 85 proc.), okres zwrotu z inwestycji znacząco spada i możemy wyjść na swoje już po 3-5 latach. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że żywotność instalacji wynosi około 25-35 lat, a koszty energii elektrycznej będą rosły, inwestycja w panele fotowoltaiczne to naprawdę niezły interes. Pamiętajmy jednak, że opłacalność takiej inwestycji znacząco spada, jeżeli chcielibyśmy naszą instalację finansować z kredytu. Koszty obsługi kredytu podnoszą koszty, jakie musimy ponieść i okres zwrotu mocno się wydłuża.
2) Fotowoltaika jest zbyt droga, aby weszła do powszechnego użycia
Dzięki szybkiemu postępowi technologicznemu, ceny fotowoltaiki spadają co roku średnio o około 13 proc. Licząc od roku 2006, cena 1kWp spadła aż o 75 proc. Jednocześnie obserwujemy ciągły wzrost sprawności modułów. Temu, że fotowoltaika jest zbyt droga przeczy również fakt, iż niemal połowę mocy instalacji fotowoltaicznych zainstalowanych w 2016 r. zrealizowano w Chinach (34,24 GW), podczas gdy cała Europa osiągnęła w 2016 r. 7 GW. Dane te pokazują, iż fotowoltaika zdecydowanie nie jest zbyt drogą technologią, aby nie mogła być wykorzystywana masowo. To, iż technologia fotowoltaiczna nie jest rozwiązaniem zbyt drogim, potwierdzają również okresy zwrotu z inwestycji wykazane w poprzednim punkcie.
3) Panele słoneczne nie działają w zimie ani w niskich temperaturach
Ogniwa fotowoltaiczne wytwarzają energię w zależności od ilości dostarczonego światła słonecznego, a nie w zależności od temperatury otoczenia. Co więcej, panele działają lepiej w niższych temperaturach, niż przy bardzo wysokiej temperaturze otoczenia (spadek mocy wiąże się ze wzrostem temperatury), a więc ilość energii wytworzonej w słoneczny, zimowy dzień może być zbliżona do uzysku energii w gorący, letni dzień. Niska temperatura jest korzystna dla instalacji, ponieważ panele zwiększają swoje napięcie i uzysk energetyczny.
Przeczytaj także: Czy fotowoltaika się opłaca?
4) W Polsce jest za mało słońca
Mapa nasłonecznienia naszego kraju wskazuje, że na większości jego obszaru nasłonecznienie w ciągu roku to ponad 1000 kWh/m², co jest ilością całkowicie wystarczającą do rozwoju energetyki słonecznej. Nasi sąsiedzi, Niemcy, zamontowali instalacje fotowoltaicznych zapewniające ponad 36 000 MWp przy podobnych warunkach nasłonecznienia. W Polsce dotychczas uzyskujemy ok. 160MWp. Panele fotowoltaiczne są również szeroko instalowane w Wielkiej Brytatnii, która jest krajem o gorszych warunkach nasłonecznienia niż Polska.
5) Systemy fotowoltaiczne są szkodliwe dla zdrowia
Przy sieci niskiego napięcia nie wytwarza się pole elektryczne, które negatywnie wpływałoby na zdrowie człowieka bądź środowisko. Same panele wykonane są z krzemu, który naturalnie występuje w przyrodzie. Elektrownie fotowoltaiczne nie emitują zanieczyszczeń, hałasu ani szkodliwego pola elektromagnetycznego.
6) Systemy fotowoltaiczne są awaryjne
Systemy fotowoltaiczne, z jakimi mamy obecnie do czynienia, zostały zaprojektowane tak, aby zagwarantować działanie przez około 25-35 lat. Długie działanie systemu potwierdzają również okresy gwarancyjne oferowane przez producentów modułów i falowników – standardem jest około 10 lat. W przypadku właściwie zaprojektowanego systemu awaryjność jest znikoma. Wynika to z dosyć prostej struktury całego systemu, który nie składa się z wielu komponentów (jego główne części to panele, inwerter oraz okablowanie), a do tego jest pozbawiony ruchomych części, które zazwyczaj są najbardziej awaryjne. Nie mamy również ryzyka przegrzania systemu, co stanowi istotny problem w przypadku kolektorów słonecznych.
Należy jednak podkreślić, iż prawidłowe działanie instalacji fotowoltaicznej zależy od kilku kluczowych kwestii, wśród których można wskazać:
- dobrze przygotowany projekt instalacji,
- dobór komponentów wysokiej jakości,
- rzetelne wykonawstwo.
Za awarię systemu często bierze się niską jego efektywność – rzeczywisty uzysk energetyczny okazuje się sporo niższy od zakładanego. Wynika to najczęściej z tego, iż system został błędnie zaprojektowany i np. część paneli jest zacieniona przez elementy dachu bądź pobliskie drzewa. Efektywność działania systemu spada wtedy znacząco. Nierzadkie są też przypadki nierzetelnego podejścia nieuczciwych firm, które aby sprzedać system roztaczają hurraoptymistyczne i całkowicie nierealne scenariusze dotyczące ilości wytworzonej energii czy okresu zwrotu z inwestycji. Pamiętajmy więc, aby korzystać wyłącznie z oferty doświadczonych, rzetelnych firm, mogących się pochwalić konkretnymi realizacjami i referencjami, które sami powinniśmy sprawdzić.
7) Wytworzenie paneli słonecznych wymaga więcej mocy niż są one w stanie wytworzyć w całym okresie swojego funkcjonowania
Fałsz. Okres funkcjonowania paneli słonecznych wynosi między 25 a 35 lat. W tym czasie są one w stanie wygenerować co najmniej 10x więcej energii niż zużyto do ich produkcji, a w krajach o największym nasyceniu tego typu systemami ta wartość wzrasta dwukrotnie (dane Instytutu Fraunhofera dla rynku niemieckiego).
Przeczytaj także: Moduły fotowoltaiczne oraz ich efektywność
8) Nadmiar wytworzonej energii musi być przechowywany w akumulatorach lub jest tracony
…o ile nasza instalacja jest instalacją typu off-grid, a więc nie jest podłączona do sieci. Dla ponad 90 proc. instalacji fotowoltaicznych działających w Polsce stwierdzenie zawarte w tym punkcie będzie nieprawdziwe, gdyż są to instalacje typu on-grid, a więc instalacje podłączone do sieci. Ich użytkownicy są tzw. prosumentami (producent + konsument), a więc jednocześnie produkują energię w instalacji i zużywają ją na własne potrzeby.
Mikroinstalację fotowoltaiczną możemy bez problemu podłączyć do sieci (zakład energetyczny ma obowiązek przyłączyć naszą instalację, jednak musimy zawrzeć z nim umowę kompleksową). Na mocy Ustawy o odnawialnych źródłach energii, nadwyżka wytworzonego przez nas prądu (czyli ta część wytworzonej energii elektrycznej, której nie zużyjemy na własne potrzeby w momencie jej wytworzenia) jest odprowadzana do sieci i 80 proc. tej odprowadzonej energii możemy pobrać z sieci wtedy, kiedy będziemy jej potrzebowali. Można powiedzieć więc, iż sieć jest dla nas pewnego rodzaju akumulatorem, który magazynuje odprowadzoną przez nas nadwyżkę energii i umożliwia pobranie 80 proc. tej nadwyżki wtedy, kiedy jest taka konieczność.
Bilansowanie energii odprowadzonej i pobranej z sieci z zakładem energetycznym ma formę bezgotówkową i robione jest w cyklach półrocznych. Można powiedzieć, iż 20 proc. energii odprowadzonej, które tracimy na takim bilansowaniu, to dla nas koszt magazynowania tej energii, a dzięki temu nie musimy podwyższać kosztów inwestycyjnych o zakup specjalnych akumulatorów, gdyż tę funkcję przejmuje sieć energetyczna.
9) Panele fotowoltaiczne działają tylko przy mocnym słońcu
Obiegowa opinia głosi, iż panele fotowoltaiczne działają tylko w bardzo słoneczne, bezchmurne dni. Twierdzenie to jest nieprawdziwe, gdyż oprócz promieniowania bezpośredniego instalacja fotowoltaiczna wykorzystuje promieniowanie rozproszone (występujące np. przy zachmurzonym niebie, w deszczowe dni). Oczywiście, efektywności działania naszego systemu fotowoltaicznego będzie w takie dni niższa (np. 15-25 proc. uzysku notowanego w dzień słoneczny), jednak nieprawdą jest, iż system przestaje w ogóle działać. Spadek mocy jest w tym przypadku w przybliżeniu proporcjonalny do spadku natężenia promieniowania słonecznego.
10) Instalacja fotowoltaiczna przyciąga pioruny
Fałsz. Instalacja fotowoltaiczna w żaden sposób nie podnosi ryzyka uderzenia pioruna w nasz dom. Oczywiście, piorunochron jest rozwiązaniem zalecanym (aczkolwiek stanowiącym dodatkowy koszt), gdyż ewentualne uderzenie pioruna może zniszczyć naszą instalację. Należy jednak podkreślić, iż brak piorunochronu i obecność instalacji fotowoltaicznej na dachu nie spowodują, iż ryzyko uderzenia pioruna w nasz dom będzie większe niż ryzyko w przypadku domów bez instalacji PV na dachu.
Część drugą artykułu znaleźć można TUTAJ.
FOTO: medfood.com.pl
Autor artykułu:
Planergia |
Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.
Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.