Czasy, kiedy od wszystkiego oczekujemy bycia „smart” są niezwykle wymagające, również dla architektury. Na szczęście i tu technologie doskonale radzą sobie ze spełnianiem naszych życzeń. Takim przykładem jest Smart House – projekt firmy Honda, produkujący więcej energii, niż sam zużywa.
Energia geotermalna, energia słoneczna, bardzo niskie zużycie wody, produkcja większej ilości energii, niż jest to konieczne dla funkcjonowania – czego więcej można wymagać od domu?
Nadwyżka energii, produkowanej przez zaprojektowany przez Hondę Smart House, wynosi 2,6 MWh rocznie. To więcej niż oszczędność, ponieważ nadwyżkę można sprzedać do sieci, osiągając, obok czystej energii, czysty zysk.
Japońskie firmy, jak Toyota czy Panasonic, intensywnie działają w zakresie inwestycji w odnawialne źródła energii, prezentując wciąż nowe ekologiczne rozwiązania. Swój wkład postanowiła zaakcentować teraz Honda.
Projekt powstał we współpracy z naukowcami Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis. Dom jest w pełni umeblowany, z czego przez co najmniej trzy lata ma korzystać jeden z naukowców uniwersytetu.
Dom wyposażono w instalację fotowoltaiczną o mocy 9,5 kW, baterię litową o pojemności 10 kWh oraz solarną 10-kilowatową ładowarkę samochodową. Energii słonecznej wystarczy na więcej, niż ogrzanie domu, zasilenie sprzętów i naładowanie elektrycznego samochodu. Osiągnięcie maksymalnej efektywności wspiera domowy system zarządzania energią (HEMS).
Osiem odwiertów pozwala na wykorzystanie energii geotermalnej. Przy użyciu pompy ciepła dom jest ogrzewany i chłodzony przez cały rok.
Ciekawym aspektem projektu jest oświetlenie. Wybór oświetlenia LED nie powinien nikogo dziwić, interesujące może natomiast wydać się opracowanie technologii, naśladującej naturalne rytmy dnia i nocy. Co to znaczy? Dla przykładu, bursztynowe światła w korytarzu będą wystarczające dla bezproblemowego poruszania się, nie są jednak uciążliwe dla ludzkiego oka, kiedy chcemy szybko zasnąć po powrocie z łazienki.
Projektanci uwzględnili przy budowie pasywne standardy oraz położenie domu względem stron świata, co wpływa nie tylko na chłodzenie i ogrzewanie, ale także na ilość naturalnego światła i wentylację. Obiekt oszczędza też pięciokrotnie więcej wody, niż konwencjonalny budynek.
Dom, który sam na siebie pracuje – brzmi wygodnie i ekologicznie, ale nadal nieco abstrakcyjnie. Miejmy nadzieję, że moment, kiedy zabrzmi pospolicie i osiągalnie dla większości społeczeństwa, to tylko kwestia czasu.
Soraja Ougarete
Autor artykułu:
Planergia |
Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.
Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.