Kocioł gazowy kondensacyjny i jego sprawność
Przewiń do artykułu
Menu

Kocioł gazowy kondensacyjny, który może osiągać 109 procent sprawności. Brzmi obiecująco, ale jedna rzecz już na pierwszy rzut oka nie pasuje. Jakim sposobem cokolwiek może mieć sprawność działania lepszą niż 100 procent, czyli oddać nam więcej niż włożymy?

No właśnie, czy z praktycznego punktu widzenia sprawność dla kotła kondensacyjnego rzędu 109 proc. jest możliwa? Czy liczba, którą kuszą nas katalogi producentów technik grzewczych i sprzedawcy w prezentacjach handlowych, ma jakikolwiek związek z rzeczywistością?

Na czym polega kondensacja?

Najprościej rzecz ujmując, kondensacja opiera się na procesie skraplania pary wodnej zawartej w spalinach. Woda jest jednym z produktów spalania, a powstaje w efekcie połączenia wodoru zawartego w paliwie z tlenem atmosferycznym. Do kondensacji dochodzi, gdy temperatura spalin, w wyniku kontaktu z chłodną ścianką wymiennika ciepła lub komina spadnie poniżej tzw. punktu rosy – dla spalin z kotłów zasilanych gazem ziemnym będzie to około 560C, gazem płynnym - około 520C, a kotłów na olej opałowy - około 470C.


fot. ogrzewamy.pl

W pewnych przypadkach kondensacja jest zjawiskiem bardzo pożądanym, gdyż skraplająca się para wodna oddaje spore ilości ciepła, które, rzecz jasna, można – a nawet należy - wykorzystać. Warunkiem jest jednak przystosowanie kotła czy komina do pracy ze spalinami, z których wykrapla się wilgoć.

Nie dostaniemy więcej

Okazuje się, że nie ma nic ponad 100 procent, co zapewne będzie stanowiło spore rozczarowanie dla osób, którym marzyło się coś na kształt „gazowego perpetuum mobile”. Co więcej, w przypadku kotłów gazowych nie ma ani jednego, którego sprawność byłaby bardzo bliska stuprocentowej.

Kondensacja pozwala odzyskać energię ze skroplonych oparów, np. z gazu. Kocioł pracując wytwarza spaliny, które ulegają schłodzeniu do temperatur niższych od wspomnianego wcześniej punktu rosy. Wewnątrz urządzenia działa palnik, zaś na zewnątrz - element odbierający ciepło z kondensacji.

Jest to urządzenie niskotemperaturowe, do którego funkcjonowania niezbędna jest odpowiednia instalacja. Układy grzewcze stworzone z wiekowych grzejników i rur starego typu nie będą współpracować z kotłem kondensacyjnym.

Kondensacja nie dla ciepłolubnych

Środowiskiem, w którym kocioł będzie działał optymalnie, jest instalacja nowego typu, charakterystyczna dla domów budowanych na przestrzeni ostatnich lat, której układ opiera się na ogrzewaniu podłogowym (niskotemperaturowym). Górny próg temperaturowy dla spalin w tego rodzaju instalacjach wynosi 580C.


fot. gazeta.pl

Utarło się przekonanie o oszczędnościach, jakie zapewnia montaż kotła kondensacyjnego do domowej instalacji. Tak jest w istocie, ale tylko wówczas, gdy osoby korzystające z ciepłej wody zadowalają się temperaturą kąpieli oscylującą w granicach 40 stopni, czyli w odczuciu przeciętnego Kowalskiego – wodą, którą można uznać za letnią. W momencie, w którym preferujemy cieplejszą wodę, np. 60 st. C, a takich osób jest zdecydowana większość, jej podgrzanie nie będzie miało nic wspólnego z kondensacją zachodzącą w kotle.

Wynika to z wyższej temperatury spalin od punktu rosy. Jak zatem sprawdzić, czy dany kocioł odpowiada naszemu zapotrzebowaniu? Istnieje bardzo prozaiczny, ale zarazem skuteczny sposób.

 – Wystarczy wziąć ze sobą termometr i mając w głowie, że lubimy wodę o temperaturze, dajmy na to, 55 stopni - wybrać się do odpowiedniego sklepu i poprosić przedstawiciela, aby zaprezentował proces ogrzewania wody tego urządzenia. Ustawiamy ustaloną wartość, wkładamy termometr do spalin i odczytujemy temperaturę – proponuje Rafał Matlak, który sprzedażą kotłów gazowych zajmuje się od lat. – Jeśli wiemy, do jakich wartości granicznych pracuje kocioł kondensacyjny, to uzyskamy odpowiedź, czy dany egzemplarz będzie właściwy.

Prostsze może być lepsze

Może się zdarzyć, że w starszych instalacjach, montując prosty kocioł atmosferyczny z zamkniętą komorą spalania, uzyskamy taki sam albo nawet lepszy efekt ekonomiczny, co w działającym w identycznych warunkach kotle kondensacyjnym. Wniosek: nie zawsze kocioł kondensacyjny będzie odpowiedzią na nasze potrzeby.

- Inną sytuacją, w której kondensacja się nie sprawdzi, jest grzanie bardzo dużej ilości wody kotłem gazowym – dodaje Rafal Matlak, właściciel firmy Klimaterm.

– Nie ma kotła gazowego, który uzyskałby praktyczną sprawność na poziomie wyższym niż 92-93 proc. Wartości typu 109 proc. to sprawność wyłącznie katalogowa.

Pan Rafał uśmiecha się mówiąc, że na miejscu osób reklamujących swoje produkty na podstawie takich katalogów obawiałby się trafić na klienta - fizyka. Sam nigdy nie pomyślał o tym, żeby ryzykować wyśmianie.

Zwrócić należy także uwagę na fakt, że sprawność podawana w katalogu producenta, w przypadku każdego typu kotła jest sprawnością laboratoryjną. Oznacza to, że realna sprawność niemal na pewno będzie niższa.

Aby różnica między katalogową a realną sprawnością była jak najniższa, musimy pamiętać, żeby eksploatacja kotła zawierała coroczne czyszczenie naszego urządzenia. Regularne usuwanie zabrudzeń nie spowoduje, co prawda, przywrócenie sprawności do poziomu nowej aparatury, ale z pewnością zapewni bezproblemowe użytkowanie przez długi czas.

Naciągają, bo mogą

Skoro wyjaśniliśmy sprawę od strony technicznej, zastanówmy się nad aspektem prawnym „sprawności 109 proc.”, bo przecież nikt o zdrowych zmysłach nie łamałby w sposób świadomy obowiązujących norm prawnych.

Okazuje się, że na kontynencie europejskim sprawność kotłów kondensacyjnych odnoszona jest do wartości opałowej paliwa, a nie do całkowitej energii wytwarzanej w trakcie procesu spalania. W danych technicznych sprzedawanych w Europie urządzeń wykorzystuje się ciepło utajone, stąd sprawność przekraczająca 100 proc.

Ciepło utajone to ciepło skraplania pary wodnej. Stanowi różnicę między wartością ciepła spalania a wartością opałową paliwa. W Stanach Zjednoczonych sprawność odnoszona jest do ciepła spalania, wskutek czego sprawność kotła jest zawsze niższa niż sto. W Europie wciąż brak regulacji, które narzucałyby jednolity system wyliczania sprawności kotłów gazowych.


Pozytywny trend można natomiast zauważyć w Holandii. W kraju, w którym kotły kondensacyjne należą do najpopularniejszej techniki ogrzewania gazem, w specyfikacjach technicznych nie naciąga się liczb do wątpliwych wartości – przyjęto tu amerykański model liczenia. Z kolei w pozostałej części Starego Kontynentu trwają rozważania nad zmianą sposobu obliczania sprawności.


Oprac. Dawid Marklowski


Konsultacja merytoryczna: firma Klimaterm Rafał Matlak – www.klimaterm-matlak.pl

Źródła:

·    eko-budujacy.pl

·    muratordom.pl

·    budujemy dom.pl

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl