Czyste dostarczają czystej energii. Zabrudzone też, ale trzeba się liczyć z tym, że może jej być zdecydowanie mniej. Na to, jak intensywnie pracują promienie słoneczne, nie mamy wpływu. Jednak na jaką powierzchnię - czystą czy zabrudzoną - kolektorów słonecznych i ogniw fotowoltaicznych one padają, to już tak.
Co do tego, czy czyścić czy nie czyścić zamontowane na dachu kolektory słoneczne i ogniwa fotowoltaiczne, zdania są podzielone. Producenci tych urządzeń twierdzą, że nie trzeba, bo sama natura to zrobi. Mówiąc natura mają na myśli deszcz i wiatr, które ich zdaniem są najlepszymi „sprzątaczami”.
Z kolei użytkownicy tych urządzeń nie do końca tak samo widzą problem. To, co dla producentów jest oczywiste, dla nich już niekoniecznie. Bo co np. zrobić z ptasimi odchodami, które znalazły się na powierzchni kolektorów słonecznych? Sam deszcz nie jest w stanie ich dokładnie spłukać.
Faktem jest, że zamontowane na dachu panele słoneczne i ogniwa fotowoltaiczne w znacznym stopniu ulegają czyszczeniu podczas opadów atmosferycznych, np. deszczu, który spłukuje brud z powierzchni paneli. Jednak kiedy długo nie pada, należy je umyć.
Dlaczego? Dlatego, gdyż znajdujące się na ich powierzchni zanieczyszczenia powodują zmniejszenie zdolności produkcyjnych całego układu cieplno-elektrycznego. Stąd też co najmniej raz do roku (najlepiej na wiosnę) trzeba zabrać się za ich czyszczenie.
Jeżeli już wiemy, że powinniśmy je wyczyścić, to pozostaje pytanie: czym to zrobić? Na rynku jest wiele środków czyszczących i wydawałoby się, że któryś z nich będzie dobry do mycia kolektorów słonecznych i paneli fotowoltaicznych. Jednak chemia praktycznie odpada. Żeby zachować jak najwyższą sprawność tych urządzeń powinniśmy umyć je tylko… wodą.
Nie może to być jednak zwykła woda. Musi to być woda destylowana, czyli zdemineralizowana, tj. pozbawiona jonów różnych minerałów. To ta cecha fizyczna wody destylowanej pozwala na rozpuszczanie innych jonów, w tym przypadku jonów zanieczyszczeń.
Woda poddana demineralizacji oraz tzw. procesowi odwróconej osmozy posiada doskonałe właściwości myjące oraz potrafi bez żadnych śladów (smug, zacieków) odparować z wyczyszczonej powierzchni.
Żeby efekt końcowy był zadawalający woda destylowana, którą umyjemy kolektory słoneczne i panele fotowoltaiczne, powinna spełniać określone parametry jakościowe. Taka woda nie może mieć m. in. zawiesiny.
Zaleca się, by jej twardość była mniejsza niż 0,004 mval/dcm3 (miligramorównoważnik na litr próbki), ilość krzemionki nie przekraczała 0,02 mg/dcm3 (miligram na litr próbki), żelaza 0,03 mg/dcm3 a CO2 - 1 mg/dcm3.
Jak już wspomnieliśmy, urządzenia te powinny być myte co najmniej raz w roku. Na rynku nie brakuje firm, które zrobią to fachowo, specjalistycznym sprzętem. Cena uzależniona jest od zakresu i stopnia trudności zleconej usługi. Mycie np. szczotką teleskopową bez użycia dodatkowych narzędzi (np. drabina, podnośnik) jest tańsze.
Im więcej brudu osiadać będzie na kolektorach słonecznych i panelach fotowoltaicznych, tym mniejszą ilość energii elektrycznej będą one produkować. Chociaż wiele czynników wpływa na ilość produkowanej przez te urządzenia energii, to właśnie brud może być najistotniejszym z nich, a zarazem najłatwiejszym do usunięcia
Brud i kurz szkodzą przede wszystkim płaskim kolektorom nie próżniowym, gdyż osiadają nie tylko na powierzchni, ale także na absorberze (obudowy tych kolektorów są zazwyczaj nieszczelne). Promieniowanie słoneczne, zamiast docierać do absorbera, jest odbijane i rozpraszane na zabrudzonej powierzchni
Eksperci zgadzają się, że np. brudne kolektory słoneczne nie wytwarzają tyle mocy, ile czyste. W niektórych sytuacjach ta strata może wynosić aż 25 proc. Czyste kolektory to zwiększenie ich sprawności oraz większe oszczędności.
Przyjmuje się, że czteroosobowej rodzinie w tzw. letnim półroczu średnio 85-95 proc. ciepłej wody użytkowej udaje się uzyskać, jeżeli na dachu ma zamontowanych od 4 do 6 m2 płaskich kolektorów słonecznych lub od 2,4 do 3,2 m2 kolektorów rurowych.
Łatwo więc wyliczyć, że gdy są one brudne to tak jakby jedna czwarta tej powierzchni nie pracowała. W ten sposób, nie czyszcząc ich, sami wyłączamy z użycia od 1 do 1,5 m2 płaskich kolektorów lub od 0,6 do 0,8 m2 kolektorów rurowych.
Stale odkładające się i nie usuwane zanieczyszczenia mogą również w krótkim czasie zdegradować powierzchnię ekranów, co wiąże się ze stałym spadkiem wydajności tych urządzeń, a w dłuższym czasie nawet z ich całkowitym zniszczeniem.
Zabrudzenie nawet fragmentu kolektora słonecznego czy panelu fotowoltaicznego to mniejsza ilość energii, którą wyprodukują. Dlatego też dzięki temu, że o nie zadbamy będą dostarczały nam energię cieplną i elektryczną przez długie lata.
Wincenty Bryński
Autor artykułu:
Planergia |
Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.
Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.