W dzisiejszej szkole ociepleń zajmiemy się elementem nadającym ostateczny charakter budynku, a mianowicie wyprawą tynkarską, czyli tynkami cienkowarstwowymi. Dlaczego w systemie ociepleń tak ważną rolę odgrywa wyprawa tynkarska? Dlaczego nie możemy zakończyć elewacji na warstwie zbrojącej i pomalować ją tylko farbą?
Odpowiedź jest prosta. Aby system ociepleń spełniał wszystkie funkcje, które mu się przypisuje, i aby spełniał je w 100%, musi być kompletny, czyli składać się z: kleju do ociepleń mocującego materiał termoizolacyjny, warstwy zbrojącej, czyli kleju z siatką i tynku cienkowarstwowego lub okładziny z płytek.
Już od zarania dziejów właścicielom domów zależy na dodaniu uroku elewacjom. Dlatego też stosują wszelkiego rodzaju okładziny, wyprawy, kolory oraz inne elementy „upiększające”. Pomijając domy drewniane i z bali - gdzie ściana konstrukcyjna jest równocześnie elementem ozdobnym - najpopularniejszym wykończeniem elewacji są tynki. W przeszłości popularnością cieszyły się tynki cementowe i cementowo-wapienne, uzyskiwane bezpośrednio na budowie, po wymieszaniu w betoniarce w różnych proporcjach cementu, wapna, piachu i wody.
W przeszłości jedną z metod wykańczania ścian zewnętrznych było ozdabianie tynku szkłem lub kamieniami.
Tynki te dawały możliwość ukrycia wszelkiego rodzaju niedociągnięć, dzięki nakładaniu w grubej warstwie (dzisiaj można by śmiało nazywać grubowarstwowymi). Malowano je kombinacjami farb wapiennych i emulsyjnych, ozdabiano wciśniętymi w tynk potłuczonymi talerzami lub butelkami oraz morskimi, owalnymi kamieniami. Potem przyszła moda na stosowanie warstwy dekoracyjnej, tzw. baranka. Ta cienka warstwa tynku (w regionie wielkopolski nazywanego taraboną) była aplikowana przy pomocy miotły lub ręcznej maszynki. Stała się wzorcem dla obecnie najpopularniejszego rozwiązania, jakim jest tynk cienkowarstwowy baranek oraz jego odmiana nazywana potocznie kornikiem.
Jaką funkcję spełnia zatem tynk cienkowarstwowy w systemach ociepleń? Przede wszystkim:
- chroni warstwy znajdujące się pod nim, czyli warstwę zbrojącą, materiał termoizolacyjny oraz elewację budynku - zarówno przed szkodliwym działaniem warunków atmosferycznych, jak i przed uszkodzeniami mechanicznymi spowodowanymi różnymi czynnikami;
- reguluje „oddychanie budynku”, czyli transportuje w obie strony cząsteczki pary wodnej;
- nadaje unikatowy, estetyczny wygląd i właściwy charakter budynkom.
Wynika z tego, że wykonując ocieplenie z zastosowaniem wszystkich jego elementów, zapewniamy odpowiednią ochronę dla samego budynku oraz spełniamy wszystkie funkcje systemu ociepleń. Dlatego tynk na elewacji jest konieczny.
O rodzajach tynków, a co za tym idzie, o ich przydatności na konkretnej inwestycji, decyduje głównie spoiwo użyte do produkcji oraz rodzaj użytej do ocieplania izolacji termicznej. Najpopularniejsze rodzaje tynków to:
mineralne / akrylowe / silikonowe / silikatowe
Główne parametry tynków przedstawione zostały w poniższej tabelce.
Żeby prawidłowo dobrać tynk do domu, należy odpowiedzieć sobie na kilka pytań:
Jaki jest opór dyfuzyjny ścian?
Tynk nie powinien w znaczący sposób ograniczać przepływu pary wodnej przez przegrodę (ściana ze wszystkimi jej elementami: tynkiem wewnętrznym, zewnętrznym, ociepleniem itp). Przed decyzją warto zapoznać się z dokumentacją projektową. Można także skorzystać z programu służącego do obliczeń znajdującego się na stronie www.atlas.com.pl. Pomoże on w prawidłowym zaprojektowaniu przegrody. Jeśli tynki układane są na ścianach wykonanych z materiałów o wysokiej paroprzepuszczalności, np. z betonu komórkowego, to powinny one posiadać podobne parametry. Wtedy należy użyć tynków na spoiwie mineralnym lub silikatowym. Podobnie, gdy ściana jest ocieplona wełną mineralną.
Jaki jest wiek budynku?
Do tynkowania starych, kilkudziesięcioletnich budynków, które mają bardzo dużą paroprzepuszczalność, należy zdecydowanie używać tynków o podobnych właściwościach (np. takich, które nie powinny w znaczący sposób ograniczać przepływu pary wodnej przez przegrodę), zwłaszcza silikatowych.
Czy w okolicy znajduje się skupisko zieleni?
Jeśli tak, to zawsze istnieje ryzyko zabrudzeń organicznych, glonów lub grzybów. W takim wypadku warto zastosować na elewacji tynki mineralne lub silikatowe, które mają silny odczyn alkaliczny (pH ~12), praktycznie uniemożliwiający rozwój mikroorganizmów. Można także stosować tynki silikonowe, czyli dyspersyjne, które zawierają dodatki biocydów, ograniczające rozwój mikroorganizmów. Innym ich sprzymierzeńcem w walce z korozją biologiczną jest niska nasiąkliwość, utrudniająca osiadanie zarodników.
Czy dom znajduje się przy ruchliwej drodze lub innym „źródle” stałego zabrudzenia?
Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to możemy mieć do czynienia z dwoma problemami. Po pierwsze, budynki przy takich drogach szybko się brudzą, dlatego w takiej sytuacji zalecany jest tynk silikonowy, który najłatwiej utrzymać w czystości. Tynk ten nazywany jest „samoczyszczącym”, gdyż mniejsze zabrudzenia usuwają się same w trakcie opadów deszczu. Po drugie, na skutek dużego ruchu samochodowego, pod wpływem wibracji, tynk może ulegać pękaniu. Aby temu zapobiec, polecamy tynk akrylowy, który ma bardzo dużą elastyczność i może kompensować naprężenia. Tynk ten można łatwo czyścić za pomocą myjki ciśnieniowej.
Jakie kolory będą użyte na elewacji?
Paleta barw tynków akrylowych i silikonowych (w ofercie Atlas po 655 kolorów) jest dużo bogatsza niż mineralnych (41 kolorów) i silikatowych (352 kolory). Ważnym elementem jest także odpowiedni dobór kolorystyczny oraz trafne łączenie kolorów. Pomocą w tej kwestii służą specjalne programy zamieszczone na stronie www.atlas.com.pl.
Jaki rodzaj tynku wybieramy pod względem rodzaju i rozmiaru kruszywa?
W tym przypadku decyzja ma charakter głównie estetyczny. Mamy do wyboru dwa rodzaje tynku: baranek oznaczany jako N (czyli nakrapiany) oraz kornik oznaczony jako R (czyli rustykalny). Wybrać należy także grubość ziarna - od 1 mm do 3 mm. Im grubsze ziarno, tym efekt wizualny jest wyrazistszy, ale też pozwala ukryć ewentualne niedociągnięcia.
Najlepiej dla wykonawcy jest, gdy tynk został odpowiednio dobrany przez projektanta i znajduje się w dokumentacji projektowej. Jeżeli jednak tak nie jest, a pojawiają się wątpliwości co do wyboru odpowiedniego tynku i miejsca jego aplikacji, warto skonsultować się z Doradcą Technicznym producenta.
Jeśli posiedliśmy już wiedzę na temat tynków i wiemy też z poprzednich lekcji, jak prawidłowo wykonać warstwę zbrojącą, możemy śmiało przejść do aplikacji tynków.
Gruntowanie podłoża
Sam proces nakładania tynku musi być poprzedzony przygotowaniem powierzchni, na której będzie nakłady tynk. Stosujemy do tego odpowiedni podkład, zwany profesjonalnie podkładową masą tynkarską.
Jego zadaniem jest zwiększenie przyczepności tynku do powierzchni elewacji oraz ujednolicenie chłonności podłoża na całej powierzchni. Oba te elementy są bardzo istotne i mają duży wpływ na sam sposób układania tynku oraz jego późniejszy wygląd.
Rodzaje podkładów
Bardzo ważny jest właściwy dobór podkładu pod dany tynk. I tak, na przykładzie wyrobów firmy Atlas:
- Cerplast – podkład pod tynki mineralne, akrylowe, mozikowe;
- Silkon ANX – podkład pod tynki silikonowe;
- Silkat ASX – podkład pod tynki silikatowe.
Nakładanie podkładu
Podkład aplikowany jest z reguły dzień wcześniej, w zależności od warunków atmosferycznych. Możemy go nanieść na trzy sposoby: ręcznie pędzlem, ręcznie wałkiem, mechanicznie przy pomocy pistoletu lub agregatu.
Najczęstsze błędy wykonawcze
Jednym z najczęściej popełnianych błędów jest nadmierne rozcieńczanie podkładu. Powoduje to w konsekwencji zarówno trudniejszą aplikację, zmniejszoną przyczepność do podłoża oraz nierównomierną chłonność. Ta z kolei może skutkować nierównomiernym wysychaniem tynku (miejscowo tynk wysycha szybciej). W przypadku tynków barwionych w masie (kolorowych) mogą pojawić się plamy i przebarwienia na elewacji.
Nakładanie tynku
Po nałożeniu podkładu można przejść do aplikacji tynku. W zależności od rodzaju tynku i sposobów samej aplikacji, proces dzieli się na kilka etapów.
Aplikacja ręczna tynków gotowych (akrylowych, silikonowych, silikatowych barwionych w masie)
Przy nakładaniu tego rodzaju tynków należy wziąć pod uwagę rodzaj i wielkość elewacji oraz uwzględnić czynnik pogodowy. Dlaczego? Tynki cienkowarstwowe barwione w masie muszą być bezwarunkowo nakładane metodą „mokre na mokre”, bez przerw na całej powierzchni elewacji, czyli od narożnika do narożnika. W przypadku domków jednorodzinnych, przy małej powierzchni poszczególnych ścian, nie powinno być z tego typu pracami problemu. Pojawia się on natomiast na większych powierzchniach, np. elewacjach bloków. Jak sobie z nimi poradzić?
Najlepszym rozwiązaniem okazuje się właściwe zaplanowanie przerw technologicznych. Należy na nie wybrać miejsca, na których linia połączenia tynku – pionowa lub pozioma – nie będzie rzucać się w oczy. Są to często miejsca zaplanowane przez projektanta zmieniające np. kolor elewacji. Z reguły to linie okien, pionowe oddzielenia klatek schodowych lub inne miejsca. Każda inwestycja ma swoją charakterystykę projektową, dlatego jeżeli wiadomo, że w jednym cyklu technologicznym nie uda się wykonać całej ściany, należy przewidzieć nie tylko czas, ale i miejsce przerwy technologicznej. Podsumowując: układnie tynku barwionego trzeba starannie zaplanować.
Jak układać tynk?
Gotowy tynk dostarczany jest w wiadrach. Należy je otworzyć i dokładnie przemieszać specjalnym mieszadłem wstęgowym, aby ujednolicić konsystencję i kolor. Wskazane jest, aby połączyć tynk z kilku wiader, żeby uniknąć różnic kolorystycznych, które mogą zdarzyć się między wiadrami. Po odpowiednim wymieszaniu tynku, przestępujemy do jego nakładania.
Tynk nakłada się przy pomocy pacy stalowej - najlepiej nierdzewnej – dociskając na powierzchnię tak, aby w zależności od warunków atmosferycznych oraz ilości osób uczestniczących w procesie nakładania, mieć możliwość połączenia go w pionie i poziomie z kolejną częścią nakładanego tynku, stosując metodę łączenia „mokre na mokre”.
Tynk nakładamy w grubości takiej, na jaką pozwala uziarnienie. Jeżeli nałożymy go za dużo, nie będziemy w stanie uzyskać odpowiedniej struktury. Nakładamy tynk i równocześnie nadmiar zbieramy.
Tynk tzw. baranek i tzw. kornik.
Kolejnym etapem jest fakturowanie, czyli uzyskanie odpowiedniego wyglądu tynku. Zależy ono od warunków w jakich kładziemy tynk, rodzaju tynku, a przede wszystkim od wielkości powierzchni, na którą właśnie go aplikowaliśmy. Fakturowanie wykonujemy plastikową pacą, pocierając po powierzchni tynku. Dochodzi wtedy do przemieszczenia się kruszywa fakturującego i w ten sposób uzyskujemy ostateczny efekt wizualny.
Technika fakturowania uzależniona jest od rodzaju tynku. Tynk „baranek” możemy fakturować, wykonując ruchy okrężne lub ósemki. Ważne, żeby tynk w ten sam sposób fakturować na całej powierzchni elewacji. Tynk rustykalny, potocznie nazywany kornikiem, ma zgodnie z nazwą imitować ślady pozostawione przez korniki. Aby taki efekt uzyskać, należy pocierać plastikową pacą pionowo lub analogicznie poprzez poziome ruchy, jeżeli efekt ten chcemy uzyskać w poziomie.
Proces nakładania i fakturowania gotowych tynków wydaje się procesem banalnie prostym. Jednak, jak to zazwyczaj bywa, najprostsze rzeczy sprawiają najwięcej problemów. Dlatego, aby tynk był dobrze nałożony, do jego aplikacji powinna przystąpić wyspecjalizowana brygada, najlepiej z doświadczeniem. Na budowie mogą bowiem pojawić problemy wykonawcze, z którymi będzie musiała się zmierzyć – krzywe i nierówne ściany, obróbka wnęk okiennych, często ozdobnych elementów wykończeniowych, bonie oraz inne niespodzianki.
Podczas aplikacji ręcznej należy też pamiętać, że wszelkiego rodzaju elementy prostopadle umiejscowione w stosunku do elewacji, takie jak wnęki okienne czy bonie, z reguły nie są pokrywane w trakcie tego samego procesu technologicznego co pozostała powierzchnia budynku (często dopiero na następny dzień).
Aplikacja ręczna tynków suchych mineralnych
Ten rodzaj aplikacji różni się tylko kilkoma elementami od aplikacji tynków gotowych (dyspersyjnych). Produkt dostarczany jest na budowę w postaci suchej mieszanki w worku. Kluczowym etapem jest w tym przypadku odpowiednie rozmieszanie. Każdy producent podaje odpowiednie wytyczne co do ilości wody, umożliwiające uzyskanie takiej konsystencji, która zarówno umożliwi aplikację, jak i zapewni tynkowi odpowiednie parametry. Wytyczne podane są w tzw. widełkach ze względu na warunki klimatyczne. I tak na przykład w przypadku suchego i ciepłego powietrza dopuszcza się zastosowania tynku o rzadszej konsystencji.
Suchą mieszankę wsypujemy do odpowiedniej ilości wody i mieszamy do uzyskania właściwej konsystencji. Następnie - tak jak w przypadku klejów – po upływie wskazanego przez producenta czasu mieszamy ponownie. Sam proces nakładania ręcznego jest dokładnie taki sam jak w przypadku tynków gotowych. Gdzie więc różnice? Tynki mineralne przez to, że są produktem „suchym”, mają duże ograniczenia kolorystyczne (ze względu na różnice w składzie surowców stosowanych do tynków mineralnych i dyspersyjnych). Są produkowane tylko w kilkunastu kolorach pastelowych. Popularnym rozwiązaniem jest zastosowanie tynku mineralnego białego i pomalowanie go farbą.
Aplikacja tynków metodą natryskową
Ta technologia różni się znacznie od przedstawionych powyżej. Po pierwsze, do nanoszenia metodą mechaniczną nadają się tynki specjalnie do tego typu aplikacji zaprojektowane. Mimo że obie technologie – ręczna i maszynowa - różnią się diametralnie od siebie, czasami producent informuje, że tynk można nakładać zarówno ręcznie, jak i natryskowo. Jednak w związku z innym rodzajem aplikacji, zarówno parametry mieszanki, ich budowa, rodzaje użytych surowców do produkcji tynku oraz jego parametry samego po wyschnięciu różnią się od siebie znacząco.
Jeżeli chodzi natomiast o podkład, różnica polega na tym, że oprócz nanoszenia go wałkiem lub pędzlem (jak to jest w technologii ręcznej) możemy aplikować go metodą natryskową, co daje mniejsze zużycie produktu oraz równomierne pokrycie elewacji.
Tynki do aplikacji metodą natryskową przygotowuje się tak samo jak w metodzie ręcznej: czy mokry, czy suchy, należy go dokładnie rozmieszać. Ten etap jest tu kluczowy. Dlaczego? W technologii ręcznej nierozmieszany element, nawet niewielką grudkę, jesteśmy w stanie zlokalizować i usunąć lub rozetrzeć pod pacą. Gdy taka grudka pojawi się podczas natrysku, blokuje ona dyszę wylotową, tworzy zator, a co za tym idzie, zmusza do przerwy na czyszczenie maszyny.
Dopiero dokładnie wymieszany tynk umieszczamy w zasobniku agregatu i pryskamy. Dokładnie tak: pryskamy. W tej metodzie to tylko tyle lub aż tyle, ponieważ samo pryskanie wcale nie jest takie łatwe. Trzeba - mówiąc żargonem budowlańców – „wyrobić sobie łapę”, czyli zdobyć doświadczenie i wyczucie po to, by we właściwych proporcjach zagęszczać tynk i uzyskać odpowiedni efekt. Odpowiednio długo aplikować go w jedno miejsce czy utrzymywać właściwą odległość dyszy pistoletu od elewacji. To praktycznie tyle. Tynk natryskowy pozostawia się po zaaplikowaniu do wyschnięcia, nie wykonując żadnych innych, dodatkowych prac.
Metoda natryskowa posiada też inne przewagi nad ręczną, a mianowicie:
- do aplikacji, bez względu na powierzchnię elewacji, potrzebne są tylko 3 osoby; jedna jest odpowiedzialna za ciągłą dostawę produktu do kosza zasypowego agregatu; druga ze względu na długość węża rozmiar węża pomaga nim manewrować; trzecia aplikuje tynk metodą natryskową na elewację;
- natryskiwać można na wszystkie płaszczyzny - poziome i pionowe, wnęki okienne oraz niedostępne w technologii ręcznej powierzchnie owalne oraz bonie - w tym samym procesie technologicznym;
- przy aplikacji białego tynku można w dowolnym momencie przerwać natryskiwanie, a połączenia nie będą widoczne;
- czas aplikacji jest do 3 x szybszy od ręcznego;
- uzyskujemy dokładnie powtarzalną i bardziej wyrazistą strukturę tynku na całej elewacji.
Są oczywiście też dwie niedogodności tej technologii, o których trzeba tu wspomnieć. Pierwsza, to koszt agregatu, który waha się od 12 do 25 tys. zł. Druga, to konieczność zabezpieczenia przed zabrudzeniem wszystkich elementów budynku, takich jak okna, rynny, parapety.
Oprócz wymienionych i opisanych w tej lekcji zagadnień związanych z nakładaniem tynków, pojawia się jeszcze wiele innych elementów czy problemów technologicznych. Zajmiemy się nimi w kolejnych numerach pisma. Mamy jednak nadzieję, że udało się wszystkim wykonującym ocieplenia wyjaśnić, skąd wynikają pewne czynności i etapy nakładania tynków oraz wzbogacić wiedzę tych, którzy rozpoczynają swoją przygodę z ociepleniami.
Autor artykułu:
Planergia |
Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.
Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.