Producenci ogniw fotowoltaicznych nie mogą uskarżać się na brak zainteresowania swoimi produktami. Rynek PV ulega sukcesywnemu powiększeniu, wpływy rosną, technologia staje się coraz bardziej zaawansowana i podnosi swoje parametry.
Wciąż jednak popyt nie został w pełni zaspokojony. Wielu inwestorów wstrzymuje się z zakupem instalacji fotowoltaicznej przez niedoskonałe metody magazynowania zapasu energii.
” |
Liczne grono ekspertów twierdzi, że fotowoltaika szczyt opłacalności osiągnie wtedy, kiedy właściciel mikroinstalacji będzie w stanie stać się niezależnym energetycznie, |
czyli – mówiąc wprost – odłączy się od sieci. Jednakże nie będzie w stanie tego zrobić bez wysokiej jakości akumulatorów.
Zawodność tradycyjnych akumulatorów litowo-jonowych parowanych domowym sposobem z instalacjami (odnotowują olbrzymi spadek sprawności nawet po kilku miesiącach eksploatacji) i niechęć części odbiorców do wykorzystania sieci energetycznej lokalnego dystrybutora jako magazynu energii (co wiązałoby się z pewnymi kosztami) sprawia, że kilka międzynarodowych korporacji oraz paru mniejszych producentów zaangażowało się w próbę skonstruowania magazynu, który przełamie opór niezdecydowanych i otworzy ich portfele na jednoczesny zakup instalacji fotowoltaicznych oraz akumulatorów przez nich opracowanych.
W 2015 roku wiele mniej lub bardziej znanych firm pokazało publicznie swoje wynalazki, które postrzegają jako rozwiązanie problemu magazynowania energii z PV. Nierzadko nie ukrywały ambicji zrewolucjonizowania sektora za ich pomocą, dając tym samym do zrozumienia, że mają apetyt na największy kawałek rynkowego tortu.
Poniżej zestawiamy najciekawsze debiuty wśród domowych i przydomowych magazynów energii.
1. Powerwall – Tesla Motors
Jedno trzeba Elonowi Muskowi (założyciel i prezes Tesla Motors – red.) przyznać – facet wie, co to znaczy „wejść z hukiem”. O Powerwallu pisały dziesiątki magazynów z całego świata, a informacje o nim obiegły niemal wszystkie serwisy zajmujące się tematyką OZE oraz wiele portali internetowych więcej w osobnym artykule o Powerwall.
fot. Patrick T. Fallon/REUTERS
Ten wynalazek charakteryzuje się niewielkimi rozmiarami, umożliwiającymi umieszczenie urządzenia na ścianie, przy zachowaniu całkiem rozsądnej pojemności 7-10 kWh. Rozpoczęcie dystrybucji w Europie planowane jest na przyszły rok. Cena, póki co, nie jest znana – w Stanach Zjednoczonych wynosi od 3 do 3,5 tys. dol.
Warto wspomnieć, że Powerwall zajął 1. miejsce w rankingu cenionego periodyku PV Magazine „The Array Changers”.
Domyślamy się, że kluczowy był potencjał ekonomiczny urządzenia – prezes Tesla Motors obiecuje nabywcy obniżenie rachunków za prąd o 25 proc.
2. Stacjonarny magazyn energii – Panasonic
W przeciwieństwie do Powerwalla, magazynu Panasonica nie da się umieścić na ścianie. Ciężko go będzie umieścić nawet w stodole. Waży 3000 kg, co jest skutkiem zastosowania przez japońskiego producenta baterii kwasowo-ołowiowych. Choć producent celuje głównie w dystrybutorów energii, jako głównego odbiorcę magazynów, nie wyklucza uruchomienia sprzedaży detalicznej.
fot. Panasonic
Jego zdolność do akumulowania energii oblicza się na 17,2 kWh. Japończycy proponują zamontowanie na dachu magazynu paneli fotowoltaicznych o mocy 3 kW. Takie rozwiązanie powinno zainteresować właścicieli domów wielorodzinnych, a może nawet wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe. Mniejszy, domowy model o pojemności 6,8 kWh we wspomnianym rankingu PV Magazine zajął 4. miejsce.
3. SonnenBatterie i Inven Capital
W tym przypadku ciężko mówić o debiucie, bowiem niemiecki producent działa już na rynku od kilku lat. Bardziej znaczące w tym przypadku jest doinwestowanie spółki przez czeską grupę kapitałową, dzięki czemu możemy się spodziewać w niedługim czasie jeszcze bardziej konkurencyjnej oferty firmy.
fot. SonnenBatterie
W kwietniu tego roku SonnenBatterie ogłosiło wypuszczenie na rynek domowych magazynów o zwiększonej żywotności z 5 do 10 tys. cykli ładowania. Pojemność, w zależności od modelu, wynosi od 4 do 16 kWh. Niemcy kuszą długim okresem gwarancyjnym, wynoszącym 10 lat. Do tej pory nabywców znalazło 8 tys. takich magazynów.
4. RESU – LG Chem
„Life’s Good” – głosiła niegdyś kampania reklamowa koreańskiego producenta. Zgodnie z tym przesłaniem uruchomił on sprzedaż technologii o nazwie Residential Energy Storage Unit (RESU). Jego rozmiary są bardzo zbliżone do technologii Tesli. Pojemność modułów wynosi 3,2 kWh. Można je rozbudować - maksymalnie do 12,8 kWh.
fot. LG Chem
Niestety, Koreańczycy trochę przesadzili z ceną. Sprzedaż urządzenia ruszyła na razie jedynie w Stanach Zjednoczonych i Niemczech. Chcąc stać się posiadaczem RESU, trzeba wydać co najmniej 5 tys. dolarów.
5. G-100 R23 – Powervault
Powervault to dziecko akcji crowdfundingowej, czyli dobrowolnej internetowej zbiórki środków na realizację pomysłu ogłaszającego się ze swoją ideą. Sam fakt, że autorom udało się zebrać 700 tys. funtów z darowizn nakazuje poświęcić chwilę na zapoznanie się z projektem.
fot. Powervault
Powervault to stacjonarny magazyn wielkości pralki, który może akumulować do 2 kWh energii. Waga wynosząca 172 kg stawia go w pozycji średnio-kompaktowych urządzeń tego typu. Nabycie go jest możliwe w Wielkiej Brytanii, o ile dysponuje się dwoma tysiącami funtów. Dzięki środkom zdobytym w czerwcu za pośrednictwem akcji crowdfundingowej, producent chce dalej rozwijać swój produkt i obniżyć koszty jego wytwarzania.
Dawid Marklowski
Źródła:
· powervault.co.uk
· cire.pl
· gramwzielone.pl/lg-wprowadza-na-rynek-domowy-magazyn-energii
· gramwzielone.pl/panasonic-wchodz-na-rynek-magazynów-energii
Autor artykułu:
Planergia |
Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.
Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.