Polska tykającą bombą ekologiczną?
Przewiń do artykułu
Menu

W latach 2011-2012 Najwyższa Izba Kontroli (NIK) przeprowadziła inspekcję oczyszczalni ścieków w Polsce. Z opublikowanego na początku bieżącego roku raportu inspekcji wynika, że aż w 32 skontrolowanych podmiotach stwierdzono niepokojące nieprawidłowości.


Kontrolę przeprowadzono na terenie całego kraju, czyli w 36 oczyszczalniach. Objęła ona osiem urzędów marszałkowskich oraz 36 spółek i zakładów miejskich eksploatujących komunalne oczyszczalnie. Wśród nich czternaście obsługiwało aglomeracje o równoważnej liczbie mieszkańców w granicach od dwóch do dwudziestu tysięcy, 22 – powyżej dwudziestu tysięcy mieszkańców (w tym trzy aglomeracje powyżej stu tysięcy).


Według raportu, wszystkie oczyszczalnie wykorzystują osady ściekowe (główny odpad nieczystości z komór fermentacyjnych) w 98 procentach. To dobrze, gdyż poprawnie zastosowane w gruntach podnoszą wartość gleb. Ten obraz psuje jednak fakt, że przy ich wykorzystywaniu nagminnie łamane są przepisy o gospodarowaniu odpadów.


Aż 90 proc. skontrolowanych placówek nie informowało właścicieli gruntów o maksymalnych dawkach, w jakich osady mogą być stosowane oraz nie dostarczało wyników wymaganych badań, podczas, gdy 13 proc. w ogóle ich nie przeprowadzało. Tam, gdzie były wykonywane, ich wiarygodność pozostawiała wiele do życzenia.


Przede wszystkim, w niemal 64 proc. zakładów badania wykonywano sporadycznie, najczęściej na niewłaściwych próbkach. Dodatkowo, dość częstą praktyką było badanie gruntów na wiele miesięcy przed zastosowaniem osadów, nie zaś bezpośrednio przed ich wylaniem lub już po ich użyciu.


Podsumowując, kontrola wykazała, że na dużą skalę osady wylewane były w miejscach niedozwolonych – na terenach cennych pod względem przyrodniczym i chronionych prawnie (oczyszczalnia w Rogoźnie stosowała osady na terenie Obszaru Chronionego Krajobrazu „Dolina Wełny i Rynna Gołaniecko-Wągrowiecka”), na obszarach zabudowanych (osady z oczyszczalni w Grajewie trafiły w 2012 r. na działki położone około 30 metrów od dwóch domów, podczas gdy ta odległość powinna być minimum na sto metrów), w miejscach ujęć wody (oczyszczalnia w Koronowie), czy w czasie wegetacji roślin przeznaczonych bezpośrednio do spożycia przez ludzi.


Takich praktyk dopuszczano się w 40 proc. skontrolowanych oczyszczalni.

 

Czytaj więcej...



 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl