Prosument-spółdzielca. Czy to możliwe?
Przewiń do artykułu
Menu

Czy prosumentem może zostać tylko ktoś, kto jest właścicielem domu jednorodzinnego? Niekoniecznie. Mieszkając w bloku także jest na to szansa. Nazywa się ona – spółdzielnia energetyczna. Pierwsza w Polsce powstanie na Lubelszczyźnie.

 

 

 

 

Spółdzielnia energetyczna to inwestycja w instalację prosumencką łącząca kilka osób, np. sąsiadów lub grupę mieszkańców danego terenu. Chodzi przede wszystkim o to, aby wytwarzać energię elektryczną lub cieplną z odnawialnych źródeł na własne potrzeby, a ewentualnie nadwyżki sprzedawać do sieci.


Spółdzielnia może wykorzystywać wszystkie odnawialne źródła energii, a więc fotowoltaikę, małe elektrownie wiatrowe, biogazownie itd. Do jej założenia w Polsce potrzebnych jest 10 osób fizycznych lub 3 prawne.

 

Jak to robią w Niemczech?

 

Dziś u naszych zachodnich sąsiadów, którzy od dawna promują OZE i energetykę prosumencką, działa około 800 spółdzielni energetycznych. Jak pisze dr Lutz Ribe - prezydent Centrum Monitorowania Rozwoju Zrównoważonego przy Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym (czytaj więcej... ), średnia liczba założycieli pojedynczej spółdzielni to ok. 20-30 osób, a na zakup udziałów przy niektórych inicjatywach wystarczyło mieć 50 euro.


Każda osoba ma jeden głos niezależnie od tego, ile udziałów kupiła. Wraz z czasem liczba udziałowców szybko rośnie. To wszystko w Niemczech nie byłoby możliwe, gdyby nie sprzyjające prawo.


Jak ocenia wspomniany dr Ribe, polska wersja ustawy o OZE, w porównaniu z jej niemiecką wersją, nie sprzyja rozwojowi produkcji energii odnawialnej przez zdecentralizowanych producentów w postaci energetyki prosumenckiej. Nadal większym wsparciem cieszą się koncerny, a nie mikroinstalacje.

 

Nowa Energia na Lubelszczyźnie

 

Mimo niesprzyjającego prawa, znalazł się jednak ktoś, kto zechce przetrzeć trudny szlak spółdzielni energetycznych w Polsce. Na Lubelszczyźnie powstała Spółdzielnia Nasza Energia, w skład której wchodzą firma Bio Power (z większościowym kapitałem austriackim), Elektromontaż Lublin oraz cztery gminy z powiatu zamojskiego - Sitno, Skierbieszów, Komarów-Osada i Łabunie. W projekt zaangażowane są także osoby prywatne, które potraktowały udział w spółdzielni jako lokatę kapitału.


To pionierskie w naszym kraju przedsięwzięcie bazować będzie wyłącznie na biogazowniach rolniczych ze względu na fakt, iż Lubelszczyzna to polski potentat w rolnictwie.


Poszczególne biogazownie zostaną połączone w tzw. węzły energetyczne, każdy składający się z trzech biogazowni, spiętych wzajemnie mostami kablowymi, z jednym przyłączem do krajowego systemu elektroenergetycznego. Dzięki temu cały kompleks traktowany będzie jako jedna jednostka wytwórcza.


Energia będzie sprzedawana w formule double-supply, czyli równoległego zasilania. Lokalne źródło będzie zasilaniem głównym, a dopiero w przypadku ewentualnego zaniku mocy z lokalnej sieci odbiorca zostanie automatycznie przełączony na sieć krajową.


Odbiorcami energii będą gminne budynki użyteczności publicznej, a także gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa prywatne. Cena energii ma być około 20 proc. niższa niż obecna cena za usługę kompleksową.

 

banery firmy lub gminy 

 

Prąd prądowi nierówny

 

Na wsiach i w małych miastach przerwy w dostawach prądu występują 10 razy częściej, niż w dużych aglomeracjach. Dłużej także trwają naprawy awarii sieci, a jakość dostarczanej energii jest niska. Okazuje się bowiem, że prąd prądowi nie jest równy.


Standardowe napięcie to 230V, zaś na wsiach często zdarza się, że jest to poniżej 180V. Prócz tego liczy się długość linii przesyłowych – średniego napięcia nie powinna przekraczać 50 km, a niskiego napięcia 500 m. W tych przypadkach na tzw. prowincji standardy również wielokrotnie nie są spełniane.


Spółdzielnia energetyczna dla tych lokalnych społeczności może być zatem czymś w rodzaju bezpiecznika, uniezależniającego je od dostaw i awarii od wielkich operatorów sieciowych. Posiadając alternatywne źródła energii we własnych, sąsiedzkich czy gminnych rękach, można realnie zwiększyć swoje bezpieczeństwo.


Tego typu inicjatywy w Polsce mogą już liczyć na wsparcie finansowe. Warto zainteresować się programem Prosument, uruchomionym przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Informacje o tym wielkim programie można znaleźć tutaj.


Nie zmienia to faktu, iż spółdzielnia energetyczna w Polsce to przedsięwzięcie nowatorskie, a w związku z tym obciążone dużą ilością niewiadomych, które wyjaśnią się dopiero podczas realnych działań.


Nie brakuje przy tym głosów, iż podobne inicjatywy w obecnym stanie prawnym są bez szans wobec wielkich elektrowni, przede wszystkim ze względu na zakaz sprzedaży nadwyżek energii. Potrzebne są głębsze zmiany w prawie.


Tego zdania jest np. Robert Rybski z polskiego oddziału ClientEarth, organizacji działającej na rzecz środowiska. Całej jego wypowiedzi, wyemitowanej w Programie I Polskiego Radia.


Jak powiedział Arnold Rabiega, reprezentujący Spółdzielnię Nowa Energia, dla portalu gramwzielone:

 

- Pomimo przychylnych reakcji za strony branży, czujemy na sobie ogromną presję związaną z realizowaniem tak wielkiego projektu, który w swoim założeniu ma zrewolucjonizować rynek energetyczny. Oczy całej branży skierowane są na nas, nie możemy pozwolić sobie na błędy. Dlatego robimy wszystko, by inwestycja doszła do skutku i zakończyła się powodzeniem.


I my trzymamy za nią kciuki.


Ewa Grochowska

 
Planergia poleca:
Autor artykułu:
Planergia

Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.

Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.

info@planergia.pl