Ogrzewanie polskich domów a zużycie energii

Sezon grzewczy to dobra okazja, aby zastanowić się, jak wiele energii pochłania ogrzewanie polskich domów. Eksperci kampanii „Energooszczędność w moim domu” podczas konferencji Future4Build przekonywali, że bez zaangażowania indywidualnych inwestorów oraz wsparcia ze strony państwa, polskie budownictwo niskoenergetyczne będzie rozwijać się powoli.

Z badania zorganizowanego przez „Energooszczędność w moim” domu wynika, że 53 proc. Polaków określa zużycie energii cieplnej w ich domach i mieszkaniach jako „w normie”. Jednak według danych GUS, gospodarstwa domowe odpowiadają za 32 proc. finalnej konsumpcji energii, wyprzedzając inne sektory: przemysł, transport, rolnictwo, usługi.

Według Konrada Witczaka, specjalisty ds. norm i standardów w ROCKWOOL Polska, takie przekonanie Polaków może brać się z tego, iż bazują oni na opinii otoczenia. Jeżeli sąsiedzi i znajomi płacą podobnie, to znaczy, że nasze zużycie jest w normie. Nie ma w tym, niestety, racji.

Zdaniem arch. Dariusza Śmiechowskiego ze Stowarzyszenia Architektów Polskich, kluczową sprawą jest zwiększenie popytu na domy energooszczędne wśród odbiorców indywidualnych, gdyż bez ich zaangażowania podaż będzie wciąż niska.

Ważną kwestię porusza także Dorota Kałużna, dyrektor operacyjna Green Cross Polska. Zwraca ona uwagę na konieczność podjęcia kroków w sprawie już istniejących budynków, w których konieczna jest modernizacja, lecz na ich drodze stoi wiele problemów administracyjnych.

Agnieszka Tomaszewska, specjalista ds. efektywności energetycznej w Instytucie na rzecz Ekorozwoju zwróciła uwagę, że mieszkanie w energochłonnych budynkach stwarza szczególne problemy osobom zagrożonym ubóstwem energetycznym. Skala pojawiających się trudności z ogrzaniem pomieszczeń w dużej mierze zależy od efektywności energetycznej budynków.

Czytaj więcej.

                                            KŁ

Włoskie 7 procent słońca

Według danych włoskiego operatora sieci przesyłowych Terna, w 2013 roku udział fotowoltaiki we włoskiej energetyce wyniósł 7 proc.

Fotowoltaika pobiła na tym polu farmy wiatrowe oraz systemy geotermalne, nie zajęła jednak pierwszego miejsca. Największy udział w energii pochodzącej z odnawialnych źródeł w 2013 roku mają elektrownie wodne. Z OZE pochodziła prawie jedna trzecia energii elektrycznej, wyprodukowanej we Włoszech w ubiegłym roku.

Instalacje fotowoltaiczne wyprodukowały w 2013 roku o 19 proc. energii więcej, niż w 2012. Nie jest to jednak najlepszy wynik w tym kraju – w 2011 roku zainstalowano tam prawie 9,5 GW elektrowni fotowoltaicznych.

W związku ze spadkiem kosztów systemów pv, technologie te stają się coraz bardziej opłacalne. Sprzyja temu także klimat i dobre nasłonecznienie w południowej części Włoch. Te dwa elementy sprawiają, że do inwestycji w słońce nie trzeba szczególnie zachęcać.

Czytaj więcej...

SO

Chiński bank chce wspierać OZE w Polsce

Industrial and Commercial Bank of China, jeden z aktywnych działaczy na rynku zielonej energetyki, jest zainteresowany inwestycjami w odnawialne źródła energii w Polsce. Czeka jednak na pojawienie się w naszym kraju stosownej ustawy.

Bank wyraził także zainteresowanie inwestycjami w energetykę i infrastrukturę w ogóle. Na przeszkodzie jednak ciągle stoi brak odpowiednich regulacji prawnych. Warto też zaznaczyć, że za brak implementacji unijnej dyrektywy o OZE do naszego prawa Polsce grozi 130 tysięcy euro kary za każdy dzień zwłoki.

ICBC chce aktywnie funkcjonować na rynku odnawialnej energii w Polsce, podobnie jak robi to w Chinach. Na przykład, trzy lata temu podpisał umowę o współpracy strategicznej z Ming Yang Wind Power Group, w ramach której wspiera inwestycje w energetykę wiatrową.

Według Szymona Ostrowskiego, dyrektora ICBC w Polsce, nasza współpraca mogłaby wyglądać następująco: - Polska stocznia produkuje słupy, chińska firma dostarcza turbiny i wspólnymi siłami projekt jest zrealizowany. Dodatkowo wymieniamy wiedzę oraz doświadczenie.

Czytaj więcej...

                                            KŁ