Sejmik województwa śląskiego przyjął 1 września „Program Ochrony Środowiska dla województwa śląskiego do roku 2019 z uwzględnieniem perspektywy do roku 2024”, w którym odnawialne źródła energii zajmują jednak stosunkowo poślednią pozycję.
Liczący 280 stron dokument jest opisem stanu obecnego i planów ochrony środowiska w najbliższych 4 latach, z horyzontem czasowym kończącym się na 2024 roku, którego realizacja oznacza inwestycje proekologiczne na poziomie 27 mld zł.
” |
Niestety, w tak obszernym dokumencie odnawialnym źródłom energii poświęcono zaledwie jeden rozdział, w dodatku omawiając ich możliwości dość powierzchownie. Dokument ten wyraźnie pokazuje, jaki jest stosunek obecnych władz woj. śląskiego do OZE. Nie napawa to optymizmem. |
Śląski samorząd trafnie diagnozuje, iż jednym z najpoważniejszych środowiskowych problemów regionu jest fatalna jakość powietrza, na którego stan ma przemożny wpływ niska emisja z indywidualnego ogrzewania budynków, a także w mniejszym stopniu transport samochodowy oraz emisja przemysłowa. Dlatego w dokumencie zawarte są zamierzenia i inwestycje mające mieć wpływ na ten stan rzeczy, jak na przykład nowoczesne technologie redukcji zanieczyszczeń emitowanych do środowiska.
Wydawać by się mogło, iż wobec takiego stanu rzeczy OZE powinny znaleźć się na pierwszym miejscu w zestawie instrumentów, które będą rozwijane. Nic z tych rzeczy.
Zajrzyjmy więc do dokumentu.
W rozdziale 4.11, który jest poświęcony zielonej energii, możliwości wykorzystania energii słonecznej, geotermalnej, wodnej i wiatrowej w woj. śląskim są określone jako przeciętne.
Dobre warunki do rozwoju energetyki wiatrowej, czytamy w Programie, są jedynie w Beskidzie Śląskim i Żywieckim. „Energia wiatru w województwie śląskim, zgodnie z danymi opracowanymi przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, określana jest jako mało korzystna (tzw. strefa energetyczna IV). Strefa ta obejmuje praktycznie całe województwo. Wyłącznie w południowej jego części, znajduje się niewielki obszar strefy energetycznej zaliczanej do kategorii III, czyli korzystnej.”
Najwyraźniej więc nawet promocja przydomowych wiatraków nie znalazła uznania w oczach śląskiego samorządu.
Lepiej nieco jest z hydroenergetyką. Szczególnie powiaty położone na południu województwa mają dobre warunki do jej rozwoju, ze względu na rozwiniętą sieć rzek w górzystym terenie, co stwarza naturalny potencjał energetyczny elektrowni wodnych.
„W centralnej części województwa teren jest zróżnicowany wysokościowo, co sprzyja pozyskiwaniu energii z elektrowni wodnych, jednak sieć rzeczna nie jest rozwinięta jak w przypadku południowych części. Elektrownia wodna Porąbka-Żar jest piątym w województwie dostawcą energii elektrycznej, w pierwszej 20. największych dostawców energii elektrycznej znalazła się także elektrownia wodna w Tresnej.”– czytamy w dokumencie.
Mocno po macoszemu Program traktuje biomasę jako źródło odnawialnej energii. „Znaczącym ograniczeniem wykorzystania odnawialnego źródła energii, jakim jest biomasa, które jednocześnie jest najbardziej efektywnym sposobem pozyskiwania energii, jest wykorzystywanie biomasy przez wielkoskalowe instalacje co nakłada potrzebę transportu surowca na dalekie odległości. W konsekwencji prowadzi to do braku efektywnego zastosowania jej w skali regionalnej lub lokalnej.”
Trochę więcej szczegółów można zauważyć w analizie możliwości wykorzystania biomasy w woj. śląskim. Tutaj samorząd regionu dostrzega potencjał miejscowych oczyszczalni ścieków, wśród których do najbardziej efektywnych należą te leżące w powiatach: cieszyńskim, raciborskim, zawierciańskim i żywieckim, gdzie łącznie produkowanych jest 73 proc. energii cieplnej i elektrycznej województwa śląskiego z tego źródła.
„Biogaz ze składowisk odpadów komunalnych najlepiej jest wykorzystywany do generowania energii w powiecie częstochowskim – ponad 50 proc. zasobów całego województwa. W gospodarstwach rolnych biogaz pochodzi z odpadów zwierząt hodowlanych. Teoretycznie najlepszymi powiatami do produkcji energii z tego typu biogazu są raciborski i lubliniecki.”
Ani w całym 280-stronicowym dokumencie, ani w tym liczącym 5 stron rozdziale poświęconym OZE nie znajdziemy analizy potencjału woj. śląskiego w zakresie energetyki słonecznej. Nie ma w nim mowy o zasobach ani w fotowoltaice, ani w kolektorach.
Udział OZE w zużyciu energii elektrycznej w 2013 r. dla woj. śląskiego wynosił 6 proc., osiągając poziom produkcji zielonej energii wynoszący 1.548,9 Gwh, przy całkowitej produkcji energii elektrycznej na poziomie 31.57,7 Gwh. W regionie jest 91 instalacji produkujących energię elektryczną ze źródeł odnawialnych na dużą skalę, o łącznej mocy 73.013 MW.
Jakie więc są perspektywy rozwoju OZE w woj. śląskim? A może lepiej zapytać – czy te perspektywy w ogóle są? Poszukajmy odpowiedzi w samym Programie.
„W województwie śląskim zlokalizowanych jest wiele podmiotów produkujących i dystrybuujących kolektory słoneczne i panele fotowoltaiczne. Zdecydowanie mniej występuje producentów turbin wiatrowych i wodnych. W przypadku biomasy baza produkcyjno-dystrybucyjna jest umiarkowanie rozwinięta, niemniej jednak region nie posiada w jej przypadku przewag komparatywnych nad innymi obszarami kraju. Popyt na produkty OZE generują nabywcy instytucjonalni oraz indywidualni.”
I dalej:
„Grupa nabywców instytucjonalnych jest podzielona między firmy z branży energetycznej chcących z urządzeń produkować energię elektryczną oraz przedsiębiorstw korzystających z OZE na własny użytek. Rodzimi producenci zaopatrują natomiast przedsiębiorstwa nieenergetyczne oraz nabywców indywidualnych. Produkty te nie odznaczają się tak szybko idącym postępem technologicznym, oraz wydatkami inwestycyjnymi. Popyt na poszczególne źródła jest jednocześnie uzależniony od klimatycznych warunków lokalnych.”
Trzeba przyznać, iż jak na tak poważny dokument te kilka zdań dotyczących OZE robi mało zachęcające wrażenie. Sprawy podstawowe i ogólnie znane w przypadku energii odnawialnej nie można przecież nazwać programem rozwoju tych źródeł.
Tak więc najpewniej nie OZE będą dominować w kwocie 27 mld na inwestycje w woj. śląskim, choć tyle właśnie będzie kosztować wdrożenie przyjętego Programu w życie. Z pomocą przyjdą fundusze UE z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014-2020 (RPO WSL). Planowana wysokość środków unijnych w latach 2014-2020 w RPO wynosi około 3,5 mld zł, z czego na projekty związane z ochroną środowiska planuje się wydatkować ok. 952 mln zł.
Innym źródłem finansowania będą budżety samych podmiotów realizujących zadania z zakresu ochrony środowiska, w tym gminy, a także Narodowy i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
W ramach nowej perspektywy finansowej 2014-2020 Polska ma do dyspozycji 82,5 mld środków z UE. W ramach tej puli najwięcej pieniędzy przeznaczono na Program Infrastruktura i Środowisko (27,5 mld euro), którego priorytetem jest gospodarka niskoemisyjna, ochrona środowiska, rozwój infrastruktury technicznej kraju i bezpieczeństwo energetyczne.
Cały dokument można znaleźć tutaj.
Ewa Grochowska
Autor artykułu:
Planergia |
Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.
Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.