Niebawem pojawili się naukowcy i architekci. Każdy z nich miał inną wizję stworzenia nowoczesnej budowli. A ludzie przedkładali nad inne projekty domów dostosowane do swoich potrzeb. Tak powstał jeden ogólny wzorzec budynku z połączenia elementów będących dziełem wielu osób. I tak zakończył się etap pierwszy.

Wówczas sprowadzono architektów i psychologów przestrzeni. Osądzili, że  domy powinny stanąć na wzgórzach, pośród jezior, pomiędzy górami lub nad brzegami mórz. Wszystko to, by stworzyć człowiekowi idealną przestrzeń. I tak zakończył się etap drugi.

A potem do współpracy włączyli się budowniczy. Rozpoczynali od założenia fundamentów. Wkopali się głęboko i fundamenty założyli. I tak zakończył się etap trzeci.

A potem lekkie, smukłe i szklane ściany umocowali. I tak zakończył się etap czwarty.

A potem powstały nowoczesne dachy, które pełniły funkcję stoków narciarskich w zimie. I tak zakończył się etap piąty.

A gdy budowniczy ukończyli swe dzieło, nie mogli się nacieszyć widokiem budynków, które były jak olbrzymie lustra odbijające piękno natury. Można rzec, że z miliona przezroczystych kryształków wzlatywała przestrzeń.

Oto są dzieje początków nowoczesnych, szklanych domów.

Karolina Wisz