Meduzy to fascynujące stworzenia, których unikatowy wygląd zachwyca i wzbudza ciekawość nie tylko naukowców. Potrafią one jednak przysporzyć wiele problemów. Stworzenia te mogą na przykład zrujnować nasze wakacje w tropikach, a także wyrządzić o wiele więcej, poważniejszych szkód. Pomimo tego, już wkrótce mogą okazać się niezwykle użyteczne.
Mniej więcej 10 lat temu, jedna meduza zablokowała pobór wody chłodzącej elektrownię w USA na okres trzech tygodni. W Irlandii Północnej natomiast meduzy odpowiedzialne były za zabicie około 100 tys. łososi na jedynej w kraju farmie tych ryb. Niejednokrotnie meduzy uszkadzały także instalacje odsalające i wywracały łodzie rybackie do góry dnem, ciągnąc zarzucone sieci w dół. W Australii i Azji Północnej Kubopławy (inaczej Kostkowce - rodzaj meduzy) uznawane są za jedne z najbardziej śmiercionośnych stworzeń na ziemi. Wskutek działalności człowieka, eksplozje populacji, określane również jako "wykwity meduz", zwiększają swoją intensywność, częstotliwość i czas trwania.
Wykwity meduz są coraz częstszym zjawiskiem z powodu nakładania się na siebie kilku czynników spowodowanych w dużej mierze działalnością człowieka. Wśród nich wymienić można między innymi nadmierne wyławianie naturalnych drapieżników, (np. łososia) oraz powstawanie w oceanach tak zwanych martwych stref spowodowanych zanieczyszczeniami, które dziesiątkują stworzenia mniej odporne niż meduzy.
Pozytywne doniesienia na temat meduz docierają natomiast od badaczy bio-solarnych, którzy pracują nad nienaruszającymi równowagi ekologicznej ogniwami słonecznymi wykonanymi z mazi, którą pokryte są meduzy. Naukowcy pozyskują białko zielonej fluorescencji (GFP) z tysięcy meduz (to właśnie ta substancja sprawia, że niektóre z nich świecą). Łącząc GFP z proteorodopsyną pozyskaną z bakterii można wytworzyć ogniwo słoneczne o odpowiednich właściwościach.
Takie organiczne ogniwa słoneczne nie są kosztowne, a także w żaden sposób nie oddziałują szkodliwie na środowisko, więc tym samym nie naruszają równowagi ekologicznej. Ostatecznie stworzenie gęstej pasty wzbogaconego, zielonego materiału – czegoś w rodzaju sosu pesto do wytwarzania energii – którym można malować po powierzchniach, w celu wytworzenia energii elektrycznej, już wkrótce może stać się możliwe i opłacalne z ekonomicznego punktu widzenia.
Białko zielonej fluorescencji (GFP) może także zostać użyte do stworzenia miniaturowych ogniw paliwowych, które w przyszłości mogą zostać wykorzystane do zasilania nano-urządzeń stosowanych między innymi w medycynie.
Źródła:
Grafika:
Autor artykułu:
Planergia |
Planergia to zespół doświadczonych konsultantów i analityków posiadających duże doświadczenie w pozyskiwaniu finansowania ze środków pomocowych UE oraz opracowywaniu dokumentów strategicznych. Kilkaset projektów o wartości ponad 1,5 mld zł to nasza wizytówka.
Planergia to także dopracowane eko-kampanie, akcje edukacyjne i informacyjne, które planujemy, organizujemy, realizujemy i skutecznie promujemy.